Sąd bez litości za atak w krakowskim autobusie

infobus
24.10.2019 07:00

Na kary od dziesięciu miesięcy do półtora roku więzieniaskazał 21 października krakowski sąd ośmiu sprawców brutalnego ataku w autobusie,do którego doszło na początku czerwca. Większość z nich to osoby młodociane;wszyscy chcieli dobrowolnie poddać się karze.

Do ataku w autobusie komunikacji miejskiej doszło napoczątku czerwca w rejonie ul. Igołomskiej w Nowej Hucie. Ustalono, żepodróżująca nim grupa dziewczyn pokłóciła się z innymi nastolatkami izadzwoniła po pomoc do swoich znajomych. Kiedy pojazd zakończył trasę, kierowcazauważył, że na przystanku w okolicy Przylasku Rusieckiego czeka grupaagresywnych mężczyzn, posiadających niebezpieczne przedmioty, m.in. maczetęoraz przedmiot przypominający broń. Siłą wtargnęli oni do środka i zaatakowali- za pomocą gazu, pieści i maczety.

Kara adekwatna do winy

O udział w pobiciu z użyciem tego niebezpiecznego narzędziaoskarżono w tej sprawie 21-letniego Adriana W., którego krakowski sąd rejonowyskazał w poniedziałek na karę 1,5 roku pozbawienia wolności. Pozostali sprawcyataku: Rafał W., Marcin J., Dawid C., Norbert S., którzy odpowiadali przedsądem za udział w pobiciu, spędzą w więzieniu dziesięć miesięcy. Z koleiBartłomiej T. i Paweł K., również oskarżeni o udział w pobiciu, spędzą wwięzieniu rok. Wszyscy sprawcy zapłacą swojej ofierze nawiązki – najwięcejAdrian W. (1000 zł) i Rafał W. (500 zł), pozostali po 100 zł. Z kolei Jakub G.,oskarżony o pomocnictwo w popełnieniu przestępstwa, również usłyszał wyrokdziesięciu miesięcy pozbawienia wolności, a sąd nakazał mu zapłacenie nawiązkiw wysokości 100 zł.

W uzasadnieniu sąd podkreślił, że sprawcy ataku to kibiceklubów piłkarskich, i to właśnie konflikt na tym tle stał się przyczynąpóźniejszego ataku. Wskazano, że do czynu doszło z błahego powodu i był onwyrazem rażącego lekceważenia prawa. Sąd zaznaczył, że mężczyźni zaatakowali wobecności innych pasażerów, którzy nie mieli możliwości ucieczki, ani reakcji.Przypomniał, że większość ze sprawców to osoby młodociane i niekaranedotychczas, ale tylko kara więzienia spełni w ich wypadku cel prewencyjny. Ichczyn zakwalifikowany został bowiem jako chuligański i znacząco szkodliwyspołecznie.

Bez wyjaśnień

Podczas poprzedniej rozprawy wszyscy mężczyźni przyznali siędo winy, ale odmówili składania wyjaśnień. Z tych, które złożyli wcześniejwynikało m.in., że w autobusie podróżowała nastolatka, będąca siostrą AdrianaW. i córką Rafała W., która miała być zaczepiana w pojeździe, więc zadzwoniłapo pomoc do bliskich.

Sprawcy chcieli dobrowolnie poddać się karze; ich obrońcywnioskowali o kary pozbawienia wolności. Wnioskom tym nie sprzeciwił sięprokurator. Jak zaznaczał, jedyny pokrzywdzony w wyniku ataku nastolatek niedoznał poważnych obrażeń. Zdaniem prokuratora, mężczyzn obciążyły jednakokoliczności, w jakich doszło do zdarzenia, ponieważ uznane zostały one zaodwet. Podkreślono, że zaatakowali oni w ciągu dnia, kiedy w pojeździe byłowiele osób, w tym dzieci.

Decyzją sądu mężczyźni na uprawomocnienie się wyroku będąoczekiwali na wolności.

Po ataku wszyscy agresorzy uciekli. Wytypowano ich m.in. napodstawie nagrań monitoringu. Materiały w sprawie sześciu nieletnich, którzym.in. używali gazu oraz podżegali do przestępstwa zostały skierowane do sądudla nieletnich.(PAP)