Rzeszów odwraca się od CNG. Zamiast sześciu gazowców będzie sześć elektryków
Samorząd Rzeszowa ogłosił przetarg na zakup sześciu autobusów elektrycznych dla miejskiej komunikacji, o czym już pisaliśmy w InfoBusie.
Teraz czas na kulisy tego zamówienia, które pierwotnie miało dotyczyć dostawy pojazdów zasilanych sprężonym gazem ziemnym, jednak aktualna cena CNG i jej wzrost o ponad 200% w ostatnim okresie (średnio z 2,51 do 7,56 zł netto) spowodowała, że Rzeszów odwrócił się od gazu i poszedł w kierunku elektrobusów.
Zmiana zamówienia
Jak poinformował we wtorek prezydent Rzeszowa Konrad Fijołek, pierwotny plan zakładał, że kupione będą autobusy napędzane gazem CNG.
-„Jednak w związku z wysokimi kosztami eksploatacji tego typu pojazdów zdecydowaliśmy się na zmianę. Kupujemy autobusy elektryczne, których eksploatacja jest obecnie tańsza od +gazowców+” – dodał.
Zakup sześciu kolejnych autobusów dla Rzeszowa jest możliwy dzięki dofinansowaniu z Unii Europejskiej. Przetarg został już ogłoszony. W ramach inwestycji kupione zostaną również stacje ładowania
klasa MIDI
Jak podkreślił Artur Gernand z kancelarii prezydenta Rzeszowa, kupione mają być autobusy niskopodłogowe o długości od 8 do 9,5 metra. Pierwsze e-busy klasy MIDI w rzeszowskiej flocie.
-„Każdy autobus ma pomieścić minimum 50 osób, z czego minimum 20 na miejscach siedzących. Pojazdy mają być wyposażone m.in. w klimatyzację, system informacji pasażerskiej z tablicami LED/LCD, monitoring, system zliczania pasażerów, biletomaty” – zaznaczył.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
Kupionych ma zostać także sześć ładowarek stacjonarnych. Otwarcie przetargowych ofert zaplanowano na 18 listopada br. Gernand dodał, że firma, która zostanie wybrana, będzie miała 26 tygodni, od daty podpisania umowy, na dostarczenie do Rzeszowa sześciu elektrycznych autobusów.
Rzeszowski tabor autobusowy to obecnie 223 pojazdy. Średnia wieku miejskiego autobusu to ok. 8 lat.
Problem z kierowcami
Dodajmy, że aktualnie firma zmaga się z problemem braku kierowców. Na chorobowym przebywa około 35 kierowców (normalnie około 20.), co spowodowało konieczność odwołania kilkudziesięciu połączeń dziennie. Do końca tygodnia około 2 procent połączeń jest zawieszonych. Prezes rzeszowskiego MPK Marek Filip ma nadzieję, że ostatnie podwyżki, które zażegnały wizję strajku spowodują, że praca będzie bardziej atrakcyjna finansowo, bo to kilkaset złotych miesięcznie więcej.
Jak informuje RMF - w tym tygodniu udało się zatrudnić dwóch kierowców, kolejnych trzech jest umówionych na rozmowy kwalifikacyjne. To jednak nie rozwiązuje problemu. W rzeszowskim MPK jest zatrudnionych 449 kierowców. Od ręki MPK chce przyjąć 20, co pozwoliłoby na utrzymanie aktualnych rozkładów jazdy.
Dziury kadrowe udaje się łatać w sytuacji, gdy na chorobowym przebywa około 20 kierowców. W tym tygodniu jest ich znacznie więcej, bo 35, co spowodowało zapaść i konieczność odwołania kilkudziesięciu połączeń dziennie.
W poszukiwanie kandydatów ma się włączyć rzeszowski ratusz. Przede wszystkim poprzez umieszczanie ogłoszeń m.in. na miejskich portalach.