Rybnik: Wolą jechać do Irlandii, niż tyrać za tysiąc złotych

infobus
27.07.2007 16:02

Rybnicki PKS potrzebuje do pracy niemal natychmiast aż 30 kierowców autobusów. Jeśli się nie znajdą, na drogi nie będą wyjeżdżać kolejne autobusy. –Na razie ratuje nas to, że jest sezon wakacyjny i mniej osób korzysta z naszego transportu –tłumaczy Jerzy Kozielski, główny specjalista do spraw przewozów pasażerskich rybnickiego PKS. –Sytuacja zaczęła nas niepokoić już dwa lata temu, kiedy masowo zaczęli wyjeżdżać do Wielkiej Brytanii czy Irlandii młodzi kierowcy. Myśleliśmy jednak, że z czasem sytuacja się ustabilizuje, ale jest coraz gorzej. W tym miesiącu wypadło 20 pojedynczych kursów, bo brakuje 30 kierowców, a to około 10 procent załogi. Spora część przeszła na emerytury. Nie ma młodych, którzy zajęliby ich miejsca. –Szkolimy właśnie 14 początkujących kierowców, ale będą gotowi do pracy dopiero późną jesienią –wyjaśnia Kozielski. –To na pewno sporo, jednak w stosunku do naszych potrzeb, to kropla w morzu –dodaje. Ci, którzy pozytywnie przejdą specjalne kursy mogą liczyć w rybnickim PKS na ok. tysiąc zł. Kierowca z większym doświadczeniem dostanie o 500 zł. więcej. –Skoro sytuacja firm, które zajmują się przewozem ludzi w Rybniku jest tak katastrofalna, to powinny wzrosnąć pensje kierowców –mówi Jan Wieczorek, jeden z mieszkańców. –W ten sposób przewoźnicy mogą powstrzymać pracowników przed emigracją zarobkową. Jeśli szybko pensje nie wzrosną, to dalej młodzi będą uciekać. Kierowca woli przejść kurs języka obcego, wyjechać z rodziną i zarabiać cztery razy więcej niż w Polsce. Zdobycie uprawnień do kierowania autobusem (ok. 3,5 tys. zł) nie oznacza jeszcze prawa do wykonywania przewozów. Kierowcy świeżo po egzaminie na prawo jazdy, aby móc podjąć pracę zawodową, muszą ukończyć tzw. kurs dla kierowców wykonujących transport drogowy osób (kat. D). To 24 godziny teorii, 6 godz. praktyki i wydatek 700 zł. –Dajemy ogłoszenia, ze szukamy pracowników ale nikt się nie zgłasza –dodaje Kozielski.