Rekompensaty rujnują
Zdaniem wiceministra transportu i budownictwa Piotra Stommy, wypłaty rekompensat dla koncesjonariuszy autostrad rujnują pomoc Krajowego Funduszu Drogowego (KFD) w inwestycjach wspomaganych ze środków unijnych – podał PAP. Stomma poinformował w czwartek posłów z sejmowej komisji infrastruktury, że do końca tego roku rekompensaty dla koncesjonariusza Autostrady Wielkopolskiej wyniosą 157 mln zł. W przyszłym roku ma to być nie mniej niż 160 mln zł za każde pół roku. Przedstawiciele resortu transportu i budownictwa przedstawili posłom z komisji informację o sytuacji w transporcie i gospodarce morskiej, a także o planach ministerstwa w tej materii (tzw. bilans otwarcia). Wypłacanie rekompensat dla koncesjonariuszy dwóch autostrad wynika z ustawy przyjętej w lipcu przez Sejm. Od 1 września ciężarówki powyżej 3,5 tony nie płacą za przejazd autostradami A2 i A4, wystarcza, że mają winietę. Z tego tytułu koncesjonariusze otrzymują rekompensaty z Krajowego Funduszu Drogowego. Zgodnie z ustawą, koncesjonariusze otrzymują 70 proc. kwoty wynikającej z przemnożenia liczby ciężarówek jadących autostradą przez stawkę opłaty stosownej dla danej kategorii pojazdów. Stomma porównał szacowane rekompensaty z wpływami do KFD z opłaty drogowej. Jak powiedział posłom, wpływy do KFD z opłaty drogowej wyniosły w 2004 roku 373 mln zł, a w 2005 roku (licząc do końca września) 327 mln zł. Jego zdaniem, wypłaty rekompensat wyczerpują wpływy do KFD z opłaty drogowej. „To zestawienie przynosi dramatyczne skutki dla możliwości aktywnego zachowania Krajowego Funduszu Drogowego, jeśli chodzi o wszystkie +montaże+ finansowe związane z projektami unijnymi” – powiedział Stomma. „Wszystko, co administracja drogowa zaprogramowała, jeśli chodzi o +montaże+ finansowe dla całego programu inwestycyjnego, leży w tym momencie w gruzach” – dodał. Jak poinformowano PAP w Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, KFD ma jeszcze inne wpływy, przede wszystkim z opłaty paliwowej, które nie są przeznaczane na rekompensaty.