Najnowsze w Infoship
Brakuje najnowszych.

Przetarg na linie sposobem na strajk. W Starachowicach

infobus
15.08.2018 19:37

MZK w Starachowicach z racji protestu kierowców ogłosił we wtorek – 14 sierpnia –  przetarg na wykonanie części kursów. „Jeśli protest nie ustanie, ogłosimy przetarg na komunikację miejską w całym mieście” – powiedział prezydent Marek Materek.

Kierowcy starachowickiego MZK domagają się 3,5 tys. zł brutto miesięcznej pensji podstawowej. Rozmowy z władzami firmy długo nie dawały rezultatu. Na dodatek na zwolnieniach lekarskich przebywało 28 kierowców, czyli blisko połowa załogi. Dlatego od ósmego sierpnia autobusy komunikacji miejskiej w Starachowicach kursują według rozkładów sobotnich.

W związku z przedłużającym się protestem MZK ogłosiło we wtorek przetarg na realizację części kursów. „Dotyczy on wybrania podwykonawcy, który obsłuży 20 proc. wozokilometrów zleconych MZK przez gminę Starachowice do wykonania. Chodzi o linie N i 21. Do wykonania tej usługi potrzebne są cztery autobusy i około ośmiu kierowców. Firma, która zostanie podwykonawcą dla MZK, będzie zobowiązana do świadczenia usług komunikacyjnych na tych liniach od 20 września 2018 roku do 20 września 2019 roku” – poinformował PAP Materek.

Prezydent Starachowic zastrzegł, że jeśli protest będzie kontynuowany, może dojść do ogłoszenia przetargu na świadczenie usług komunikacyjnych w całym mieście. „Będziemy zmuszeni, aby zmienić uchwałę mówiącą, że MZK jest podmiotem wewnętrznym świadczącym usługi dla gminy Starachowice. Kolejnym krokiem byłoby ogłoszenie w ciągu kilku kolejnych miesięcy przetargu na całość usług komunikacyjnych” – dodał prezydent Starachowic. Liczy on jednak, że czarnego scenariusza uda się uniknąć i od najbliższego poniedziałku autobusy w Starachowicach zaczną kursować normalnie.

Materek nie ukrywał, że termin protestu kierowców i sposób jego prowadzenia jest dla niego niezrozumiały. „Firma przez lata przynosiła straty, a już ubiegły rok został zamknięty delikatnie na plusie. W tym roku każdy miesiąc przynosił kilkadziesiąt tysięcy złotych zysku, który był przewidziany na nagrody i premie dla pracowników. MZK w wyniku protestu traci każdego dnia 24 tys. złotych. Dlatego nie rozumiem tego protestu, bo uderza on przede wszystkim w pracowników przedsiębiorstwa” – podkreślił Materek. Dodał, że lepsza sytuacja finansowa firmy pozwoliła w tym roku na trzy podwyżki dla pracowników.

„Mało które przedsiębiorstwo może sobie pozwolić na to, aby w ciągu pierwszego półrocza o kilkaset złotych brutto podwyższyć płace dla pracowników. Oczywiście one nadal będą na stosunkowo niskim poziomie. Zdajemy sobie sprawę, że każdy chciałby zarabiać jak najwięcej, ale trzeba uwzględniać sytuację firmy, w której się pracuje” – zastrzegł prezydent.

Prezes MZK w Starachowicach Marek Staniak w ostatnich dniach rozmawiał z protestującymi kierowcami. Część z nich wróciła do pracy. „Niektórzy zaczęli podpisywać aneksy do umów, które im proponowaliśmy. Już raz im te warunki przestawialiśmy, ale wtedy było ich inne nastawienie. Wydaje mi się, że teraz podeszli do sytuacji z chłodniejszą głową i większym spokojem” – podkreślił Staniak. Dodał, że każdy z kierowców dostał propozycję podwyżek.

„W przypadku najmniej zarabiających byłaby to kwota 600 zł brutto miesięcznie. W przypadku kierowców najlepiej zarabiających będzie to bardziej regulacja niż podwyżka, rzędu kilkudziesięciu złotych. Wynika to z planowanego połączenia Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego z Zakładem Energetyki Cieplnej. W związku z przyszłą fuzją musieliśmy zdecydować się na jeden system płacowy” – wyjaśnił prezes MZK w Starachowicach, który liczy, że niedługo sytuacja w firmie się unormuje.

„Mam już wydrukowane ogłoszenia, że od najbliższego poniedziałku autobusy kursować będą normalnie. Jestem prawie pewny, że ten najtrudniejszy okres nasze przedsiębiorstwo ma za sobą, a od początku przyszłego tygodnia pasażerowie będą bez żadnych kłopotów korzystać z komunikacji miejskiej” – podsumował Staniak.

List otwarty prezydenta Marka Materka ws. strajku kierowców MZK znajduje się TUTAJ