Przetarg na kolejne gazowce w Rzeszowie

Rzeszowskie MPK ogłosiło przetarg na zakup kolejnych ośmiu autobusów zasilanych gazem. Otwarcie ofert nastąpi 6 czerwca, a dostawa zgodnie z warunkami przetargu ma zostać wykonana do końca października.

Przypomnijmy, że po rzeszowskich ulicach jeździ obecnie 32 autobusy gazowe. Pod koniec roku będzie ich więc 40. Takie zobowiązanie wynika z umowy MPK z EkoFunduszem, który dofinansował zakup dziesięciu nowych autobusów gazowych w roku ubiegłym oraz dopłaci do kolejnych ośmiu w roku 2007. Łącznie chodzi o kwotę 4 mln zł: 2,8 mln zł w 2006 r. i 1,2 mln zł w obecnym. Zwycięzca przetargu będzie musiał dostarczyć pojazdy do końca października. Zgodnie z warunkami zamówienia będą to autobusy niskopodłogowe, ale niekoniecznie na całej długości podłogi, o długości od 11,5 do 12 metrów. W kryteriach oceny ofert największą rolę będzie odgrywać cena: aż 80 procent. O wiele mniejsze znaczenie ma natomiast niska podłoga bez stopni, to kryterium ma znaczenie tylko w 3 procentach. W pojazdach pojawi się klimatyzacja kabiny kierowcy, tak jak w dziesięciu Jelczach M120M/4 zakupionych pod koniec ub. roku. Nowe wozy odróżniać będzie jednak od dotychczas użytkowanych autobusów istotne nowum.

– Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami chcemy, by autobusy zostały wyposażone również w wewnętrzny monitoring – mówi Marek Filip, zastępca dyrektora MPK Rzeszów ds. technicznych. System ma składać się z trzech kamer w środku autobusu i jednej obserwującej drogę przed pojazdem. Szacunkowa wartość zamówienia nowych pojazdów to 6 mln zł. Niedawno w Rzeszowie testowane były dwa gazowce: czeski Tedom Kronos 123G i polski Jelcz M121M/4. Zapewne oba te autobusy wystartują w przetargu. Żadnego z nich do tej pory nie używa rzeszowskie MPK.

Kolejne większe zakupy autobusów zasilanych gazem są planowane w kolejnych latach. Do 2011 roku w ramach środków Programu Operacyjnego Rozwój Polski Wschodniej MPK ma zakupić 60 autobusów na gaz. Wtedy, po osiągnięciu liczby 100 eksploatowanych autobusów gazowych, czyli ok. połowy taboru, najprawdopodobniej przewoźnik powróci do zakupów tradycyjnych pojazdów na olej napędowy. Chodzi o zróżnicowanie używanego paliwa aby zabezpieczyć MPK na wypadek potencjalnych kryzysów na rynku paliwowym.