Przeciągające się zmiany w Gdańsku
W kwietniu poznamy firmę, która przeprowadzi restrukturyzację Zakładu Komunikacji Miejskiej w Gdańsku. Poprzednie próby przekształcenia zakładu sparaliżował spór władz miasta z pracownikami ZKM. W 2000 r. władze Gdańska zaproponowały podział ZKM na kilka spółek. Spotkało się to ze sprzeciwem związkowców, którzy proponowali jednoosobową spółkę ze stu procentowym udziałem gminy. Władze Gdańska nie chciały się na to zgodzić. Strony nie potrafiły dojść do porozumienia. Gdy pod koniec 2000 r. odwołano wiceprezydenta Wacława Balińskiego, kierującego przekształceniem, sprawa utknęła w martwym punkcie. Kolejny krok władze miasta zrobiły w listopadzie 2001 roku, kiedy ogłoszono dwustopniowy przetarg na usługę doradztwa w sprawie restrukturyzacji zakładu. Według specyfikacji przetargowej ma to być firma konsultingowa z Unii Europejskiej, a jej przewidywane wynagrodzenie szacuje się na około 3 mln zł. Po pierwszym etapie wyłoniono dziewięć firm. Ostatecznego zwycięzcę poznamy w kwietniu br. Będzie on musiał w ciągu czterech miesięcy od podpisania umowy przedstawić wstępną propozycję przekształcenia transportu miejskiego. Ostateczny model wymagać będzie aprobaty Rady Miasta Gdańska. Jednak najprawdopodobniej do żadnych konkretnych zmian w tym roku nie dojdzie, gdyż na jesień przewidziane są wybory samorządowe. Obecnie Zakład Komunikacji Miejskiej w Gdańsku dysponuje flotą 217 autobusów, w tym 15 szt. MB O.405, 23 szt. Neoplan N4016, 11 szt. Neoplan N4020 i 4 szt. Solaris Urbino 12. Reszta pojazdów to konstrukcje wysokopodłogowe, głównie marek Ikarus i Jelcz.