Proszowice: Autobusy PKS mają parkować na placu targowym

infobus
18.01.2009 15:50

Wynajęcie części powierzchni dworcowej poczekalni dla celów komercyjnych oraz ulokowanie parkingu dla autobusów na placu targowym przy ulicy Królewskiej – z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że takie właśnie zmiany zamierza wprowadzić dyrekcja krakowskiej PKS w odniesieniu do swojej proszowickiej placówki. Czy te zmiany negatywnie odbiją się na pasażerach, można się będzie przekonać, gdy wejdą w życie. – Na pewno staralibyśmy się nie dopuścić do tego, by ludzie oczekujący na bus czy autobus stali na deszczu lub mrozie. Według mojej wiedzy jednak nie ma w tej chwili takiego zagrożenia – mówi burmistrz Proszowic Jan Makowski.
Wczoraj chcieliśmy potwierdzić te informacje u pracowników proszowickiej Grupy Taborowej PKS, ale niczego nie wskóraliśmy. – My nie jesteśmy o niczym informowani. O niektórych rzeczach, dotyczących naszej firmy, dowiadujemy się od ludzi na ulicy czy w sklepie, bo z nami na ten temat nikt nie rozmawia – mówią pracownicy, których w tej chwili na proszowickim dworcu pracuje około 20. Są to w większości kierowcy autobusów (14), poza tym panie obsługujące kasy, strażnicy, palacze.
Doniesień nie udało nam się potwierdzić również w siedzibie krakowskiej dyrekcji PKS. Żadna z osób upoważnionych do udzielania takich informacji nie znalazła wczoraj dla nas czasu. Z drugiej strony plany likwidacji bądź przekształcenia proszowickiego dworca nie są tajemnicą od wielu miesięcy. Plac manewrowy został już sprzedany firmie AD System, która planuje tam wybudować sklep. Do PKS należy budynek dworcowy i otaczający go chodnik. We wcześniejszych wypowiedziach dla 'Dziennika Polskiego’ przedstawiciele kierownictwa PKS argumentowali, że utrzymanie budynku jest drogie, tymczasem korzystają z niego głównie pasażerowie busów, które swój przystanek mają tuż obok. PKS natomiast zajmuje się głównie dowozem dzieci do szkół. Pozostałe kursy w ciągu doby można policzyć na palcach obu rąk. W tej sytuacji firmie nie opłaca się utrzymywać drogiego obiektu. – PKS zwracał się do nas z propozycją partycypacji w kosztach utrzymania dworca, ale to budynek bardzo drogi w eksploatacji i nie przystaliśmy na to. Na spotkaniu kilka dni temu szefowie firmy zapewniali mnie jednak, że pod działalność komercyjną zostanie wynajęta tylko część powierzchni poczekalni, z pozostałej będą mogli korzystać pasażerowie. Nadal będzie można na miejscu również kupić bilety – mówi burmistrz Makowski.
Jeżeliby jednak, jak głoszą pogłoski, doszło do zamknięcia poczekalni dla pasażerów, ci znajdą się w sporym kłopocie. Dominika Franaś dojeżdża do szkoły do Piotrkowic Małych z Górki Stogniowskiej. Po drodze przesiada się w Proszowicach. – Gdy jest ciepło, wszyscy czekają na polu. W razie złej pogody chowamy się na dworcu – mówi. W podobnej sytuacji jest mnóstwo ludzi. Wczoraj przed południem w dworcowej poczekalni na 'swojego’ busa czekało kilkadziesiąt osób.
Wszystko wskazuje natomiast na to, że wkrótce autobusy PKS nie będą parkować na dworcu, a na placu targowym przy ulicy Królewskiej. To, że są prowadzone daleko zaawansowane rozmowy w tej sprawie, potwierdza prezes 'Ekorolu’ Edward Fryt. – Złożyliśmy taką propozycję. Z tego, co wiem, umowę w tej sprawie przygotowują w PKS i myślę, że w najbliższym czasie powinna zostać podpisana. Chcemy po prostu, by nasz plac przy ulicy Królewskiej, który niedawno wyasfaltowaliśmy, był wykorzystywany nie tylko w dni targowe – mówi. A propos dni targowych, to ciężko sobie wyobrazić, jak wyglądałoby parkowanie autobusów w środy, gdy przez Królewską ciężko przejechać nawet małym samochodem osobowym. – W środę od 5 do 16 autobusy parkowałyby na ul. Brodzińskiego, gdzie jest mnóstwo miejsca – mówi prezes Fryt.