Prezes Autosanu o spóźnionej ofercie
Jeszcze raz – i mamy nadzieję, że już po raz ostatni – wracamy do sprawy Autosanu i spóźnionej oferty firmyw przetargu na zakup 18. autokarów dla polskiego wojska. Głos oddajemy prezesowi spółki, MichałowiStachurze, który wczoraj obszernie komentował całe zajście na antenie Radia WNET.
Na pewno nie było tutaj przypadku, dyrektor, który od 17 latuczestniczy w przetargach nie mógł się spóźnić o 20 minut – podkreślił 28 sierpnia w Radiu WNET prezes Autosanu Michał Stachura. Odniósł się w tensposób do sprawy odrzucenia spóźnionej oferty Autosanu w przetargu na autobusydla wojska.
W ubiegłą środę radio RMF FM poinformowało, że wskutekopóźnienia władze Autosanu pozbawiły firmę szansy na zdobycie zamówienia odarmii wartego prawie 30 mln zł. Chodzi o przetarg na autobusy dla wojska.Autosan starał się o start w przetargu na 18 autobusów, jednak jego ofertęodrzucono, bo została złożona 20 minut po czasie.
W Radiu WNET Stachura zapewnił, że Autosan był w pełniprzygotowany do zamówienia, a autobus, który firma chciała dostarczyć dlawojska produkowany jest przez nią od ponad 10 lat. „Jest to straszniedziwna sytuacja, uważam, że ma ona bardzo szerokie tło i nie było tutajprzypadków, a już w zupełności celowości zarządu lub załogi” – powiedział.
-„Byliśmy w pełni przygotowani, mieliśmy pełną logistykędo tego zamówienia, ja bardzo walczyłem o to zamówienie” – dodał prezesAutosanu.
Stachura zaznaczył, że w pierwszej kolejności chciał wysłaćofertę kurierem, jednak przekazał je głównemu dyrektorowi handlowemu spółki, najego własną – jak mówił – prośbę.
-„Dyrektor główny handlowy, który był ściągnięty, zracji tego, że to był bardzo ważny kontrakt, który ma doświadczenie od conajmniej 17 lat przy tego typu realizacjach, powiedział, że mieszka wWarszawie, że chce osobiście złożyć – z racji ważności tego postępowania -dokumenty przetargowe; że chce być na otwarciu ofert i złożyć wniosek oudostępnienie pozostałych ofert, które wpłyną” – relacjonował prezesAutosanu.
„Na pewno nie było tutaj przypadku, dyrektor, który od17 lat uczestniczy w przetargach nie mógł się spóźnić o 20 minut” -ocenił.
Jednocześnie Stachura podkreślił, że został przez głównegodyrektora handlowego zapewniony, że oferta została złożona. Prezes Autosanuprzypomniał również, że odpowiedzialny za składanie oferty dyrektor zostałzwolniony w trybie dyscyplinarnym, a spółka będzie domagać się od niegozadośćuczynienia na drodze postępowania cywilnego.
Szerszy kontekst
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
Polska Grupa Zbrojeniowa zapewniła w sobotnim komunikacie,że zajście związane z przetargiem dla MON nie stanowi zagrożenia dlaprzyszłości Autosanu. Dzięki kolejnym zamówieniom z rynku cywilnego firma mazapewnione zlecenia produkcyjne przynajmniej na najbliższe kilka miesięcy -podkreślono.
Premier Beata Szydło powiedziała w czwartek, że jestzbulwersowana tym, co się stało w sprawie Autosanu i oczekuje wyjaśnień.Podkreśliła, że poleciła szefowi Komitetu Stałego Rady Ministrów HenrykowiKowalczykowi pełne wyjaśnienie sprawy i wyciągnięcie konsekwencji, jeśli będzietaka potrzeba.
W środę o zwolnieniu osoby odpowiedzialnej za złożeniedokumentów informował w oświadczeniu prezes Autosanu. „Jednocześnieinformujemy, iż samo złożenie oferty nie przesądza o wygraniu przetargu” -napisał Stachura w oświadczeniu.
Według ustaleń RMF FM oferta sanockiej spółki była bardzokonkurencyjna – kosztowała o kilka milionów złotych mniej, jednak władze spółkiw żaden sposób nie walczyły o umożliwienie udziału w postępowaniu, m.in.dlatego że nie skorzystały z prawa do odwołania. W efekcie do przetarguwystartował tylko jeden dostawca – niemiecka firma MAN – i to ona wygrałapostępowanie.
Jak podało RMF FM przetarg na autobusy dla armii w kwietniutego roku ogłosiła 2. Regionalna Baza Logistyczna w Rembertowie. Postępowaniedotyczyło 16-miejscowych autobusów pasażerskich oraz takich, które mogąprzewieźć minimalnie 47 osób.
Prezes PGZ Błażej Wojnicz zapowiedział w środę, że gdybyorgany państwa potwierdziły przypuszczenia, że w sprawie spóźnionej ofertyAutosanu na autobusy dla wojska było działanie przestępcze, spółka wniesie ounieważnienia postępowania i wystartuje w ponownym przetarg
Z kolei szef MON Antoni Macierewicz w rozmowie z PAPstwierdził, że sprawa Autosanu ma aspekt skandaliczny, a wręcz kryminalny.Dodał, że ma nadzieję na unieważnienie kontraktu i powrót spółki Autosan doprzetargu na autobusy dla wojska. (PAP)
„