Praga bez przegubowców XL. Brak ofert na kilometr

W Pradze pozazdrościli długich przegubowców m.in. Bratysławie. Praskie zakłady komunikacyjne DPP chciało wydzierżawić 18 tego typu pojazdów. Na razie jednak przewoźnik obejdzie się smakiem. Nikt nie chciał przedstawić oferty na warunkach narzuconych przez DPP.
Długie przegubowce pokroju np. MAN-ów Lion's City GL, Mercedesów Capa City GL czy Solarisów Urbino 18,75 mają swoich sprawdzonych użytkowników. Najbliżej naszego kraju można autobusy tego typu spotkać w m.in. Bratysławie. Od kilku lat tamtejsze DPB użytkuje 41 egzemplarzy Capa City GL.
Podobnym krokiem postanowiła pójść Praga. Pod koniec listopada 2018 r. należące do miasta zakłady komunikacyjne Dopravní podnik hlavního města Prahy (DPP) ogłosiły przetarg na dostawę w formie dzierżawy 18 autobusów w takim metrażu. Plan zakładał, że 17 zostanie skierowanych do obsługi linii łączących lotnisko im. Vaclava Havla z centrum miasta. Jeden miał pełnić funkcję pojazdu rezerwowego.
Autobusy musiały posiadać silniki diesla o pojemności min. 8,5 l, oczywiście spełniające normę Euro 6. Jednostki miały być zblokowane z automatycznymi, najlepiej sześciobiegowymi skrzyniami biegów. Dla pasażerów miało nie zabraknąć takich udogodnień jak klimatyzacja, WiFi, gniazda USB i czytelny system informacji pasażerskiej firmy BUSE.
W tym miejscu warto jeszcze wspomnieć o formie pozyskania autobusów. DPP stwierdziło, że zakup się spółce nie kalkuluje. Stąd decyzja aby „extra-przeguby” pozyskać w formie dzierżawy. Miała ona trwać przez 10 lat od momentu dostawy autobusów. Poza tym ich dostawca miał być odpowiedzialny przez ten okres za pełen serwis pojazdów.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
I to pewnie stało za brakiem ofert. 10 kwietnia DPP unieważniło przetarg. Szacunkowa wartość zamówienia wynosiła 380,9 mln CZK, czyli ok. 63 mln zł netto. A to oznaczało orientacyjny koszt finansowania i serwisowania jednego autobusu na poziomie ok. 3,5 mln zł netto.
Suma ta przyprawiała o zawrót głowy. Jednak mimo „dobrego grosza” nikt nie zdecydował się na przedstawienie DPP oferty, która byłaby wyrażona w formie stawki za km. Praskie zakłady ideę może miały słuszną i bardzo ciekawą, ale gdzieś zabrakło elementów, które zdejmowałyby nadmiar ryzyka z wykonawcy.
„