Poznań: PO ile będą bilety MPK?
Drastycznych podwyżek cen biletów MPK jakie chciały zaserwować poznaniakom władze miasta nie będzie. Największy klub w Radzie Miasta, czyli PO nie zgadza się na sieciówki za 96 zł. Na mniejszą podwyżkę przyzwolenia jednak nie wyklucza. Decyzja o odrzuceniu projektu uchwały o podwyżkach zapadła we wtorek wieczorem na posiedzeniu klubu. – Nie mówimy, że nie poprzemy żadnej podwyżki, ale na pewno nie zgodzimy się na tak drastyczną, jak zaproponował prezydent – powiedział nam radny PO Sławomir Hinc. – Czekamy na inne propozycje władz – dodał. Przypomnijmy, że projekt uchwały o podwyżkach zakłada, że najbardziej popularna imienna sieciówka ma kosztować aż 96 zł (dziś 65 zł). Z kolei pojedynczy bilet 10-minutowy ma zdrożeć ze 1,30 zł do 1,50 zł. Wraz z podwyżką cen, władze chcą ograniczyć pasażerom szereg przywilejów takich jak jazda liniami nocnymi za okazaniem sieciówki, czy bonusowy bilet przy zakupie dziesięciu sztuk w bloczku. Jak tłumaczy MPK, podwyżki są konieczne, bo w budżecie przedsiębiorstwa brakuje 30 mln zł. Dziura powstała przez to, że w ostatnich latach nie podnoszono cen biletów, a koszty funkcjonowania komunikacji rosły. Gazeta Wyborcza już dwa tygodnie temu informowała, że na taką skalę podwyżek gotowi są przystać radni PO. Dotarliśmy do dokumentu, który potwierdzał, że klub Platformy pozytywnie opiniuje tzw. wariant pośredni podwyżek (bilety okresowe do 50 proc. w górę). Jak się okazało nie wszyscy w Platformie gotowi byli się pod takim dokumentem podpisać. – Niektórzy w ogóle nie wiedzieli, że w sprawie biletów podjęto jakiekolwiek decyzje – usłyszeliśmy od jednego z radnych. Wczoraj radny Sławomir Hinc obwieścił, że dopiero teraz klub wypracował oficjalne stanowisko w sprawie podwyżek i odrzuca w nim prezydencki projekt uchwały. – Nie wyrządzimy poznaniakom takiej krzywdy. Chcąc ratować miejskie przedsiębiorstwo nie możemy zapominać o ludziach, których reprezentujemy. Jako radni musimy zwracać uwagę na czynnik ludzki, a nie tylko czysto ekonomiczny – tłumaczył. Zaznaczył jednak, że klub PO może się zgodzić na podwyżki pod warunkiem, że 'będą racjonalne’. – Władze chcąc podnosić ceny biletów, muszą też pomyśleć o jakiejś rekompensacie dla pasażerów – dodał. Już wcześniej odrzucenie uchwały zapowiedziały kluby PiS oraz LiD. Po decyzji Platformy jest już jasne, że tak wysokich podwyżek, o jakie zabiega MPK, nie będzie. Prezydent nie zamierza mimo to wycofywać projektu uchwały w sprawie cen biletów. – Uchwałę można przecież zmienić w toku obrad rady – tłumaczy Anna Szpytko, rzeczniczka prezydenta Poznania.