Poznań: List od związkowców PKS-u do wojewody

Związki zawodowe oraz rada pracownicza działające w poznańskim PKS wysłały pismo do wojewody z prośbą o spotkanie. Chodzi o omówienie kwestii prywatyzacji tego przedsiębiorstwa.
Zdaniem załogi trwające od miesięcy perturbacje związane z przekształceniem przedsiębiorstwa źle wpływają na kondycję firmy.
– Sytuacja związana z prywatyzacją staje się coraz bardziej niejasna. Oczekujemy jasnych rozwiązań popartych przez wojewodę i załogę – napisali w liście pracownicy PKS.
– Załoga wciąż nie wie czy prywatyzacja zakończy się pozytywnie. Nie wiemy czy dalej będziemy państwowym przedsiębiorstwem czy też zostaniemy skomercjalizowani – mówi Bogdan Zastawny, dyrektor PKS Poznań. – Na razie nie mamy jeszcze ustalonego terminu spotkania.
Pat w sprawie prywatyzacji PKS trwa od kiedy minister skarbu nie zgodził się na sprzedaż przewoźnika warszawskiej spółce CII Transport. Były minister Andrzej Mikosz poprosił w połowie grudnia ubiegłego roku wojewodę wielkopolskiego, który przeprowadza prywatyzację o wyjaśnienie wątpliwości związanych z wyceną i jedną z działek o nieuregulowanym stanie prawnym. Kwestia spornej nieruchomości została już rozwiązana.
Jak dowiedział się „Głos” w poznańskiej delegaturze Ministerstwa Skarbu – wyjaśnienia wojewody jeszcze tam nie dotarły.
We wrześniu wojewoda wielkopolski wyłonił firmę oferującą najlepszy pakiet inwestycyjny i socjalny. Nieoficjalnie mówi się, że warszawska spółka CII Transport chce zapłacić za poznański PKS 30 mln złotych. Drugie tyle mają wynieść inwestycje w nowy tabor i budowę nowego dworca z galeriami handlowymi. Pakiet socjalny zakłada natomiast zatrudnianie dotychczasowej liczby pracowników przez 45 miesięcy.
– Rozmawiałem z inwestorem, który jest zainteresowany zakończeniem procesu prywatyzacji – mówi Zastawny. bl
Poznański PKS zakończył miniony rok zyskiem (czwarty rok z rzędu) na poziomie około miliona złotych brutto, przewożąc ponad sześć milionów pasażerów. Firma zatrudnia 337 pracowników.