Poniedziałkowe wypadki autobusów: Chojnice, Koczewo, Kazuń i Warszawa
W poniedziałek, 27 listopada, w Polsce miało miejsce kilka wypadków drogowych z udziałem autobusów. Ich wspólny mianownik to trudne warunki drogowe.
W Chojnicach autobus zderzył się z nauką jazdy; w stolicy ponad 80 letni taksówkarz wjechał na buspasie w autobus w Warszawskiego Transportu Publicznego, pod płońskie spłonął autokar przewożących żołnierzy, a w gminie Czosnów ciężarówka uderzyła w minibus z niepełnosprawnymi.
Chojnice
27 listopada doszło do kolizji dwóch pojazdów na Alei Brzozowej w Chojnicach.
Według wstępnych ustaleń policjantów, 59-letni kierowca autobusu nie utrzymał bezpiecznej odległości od jadącego przed nim samochodu nauki jazdy, który zatrzymał się przed przejściem dla pieszych.
W wyniku zdarzenia 18-letni pasażer kia, mieszkaniec gminy Kościerzyna oraz instruktor nauki jazdy zostali przewiezieni do szpitala.
Warszawa
27 listopada doszło do zderzenia autobusu miejskiego i taksówki marki Toyota w stolicy. Do wypadku doszło na skrzyżowaniu Alei Waszyngtona i ulicy Międzynarodowej.
-"Kierowca autobusu jest trzeźwy, natomiast kierowa auta osobowego był reanimowany i trafił do szpitala - powiedziała podkomisarz Małgorzata Wersocka z Komendy Stołecznej Policji.
Policjantka przekazała, że do wypadku doszło około godziny 15.
"Prawdopodobnie kierowca taksówki wymusił pierwszeństwo na prawidłowo jadącym autobusie. Jedna osoba - pasażer autobusu jest w stanie średniociężkim. Kierowca taksówki w stanie krytycznym został przewieziony do szpitala" - powiedział PAP rzecznik Miejskich Zakładów Autobusowych Adam Stawicki.
Wersocka przekazała, że na miejscu pracują policjanci i ulica Międzynarodowa jest praktycznie całkowicie zablokowana.
"W związku z zablokowanym przejazdem al. Stanów Zjednoczonych (jezdnia północna) na wysokości ul. Międzynarodowej w kierunku mostu Łazienkowskiego, autobusy linii 141, 143, 151, 182, 188, 411, 502, 514, 520, 523 i 525 kierowane są na trasy objazdowe" - poinformował Zarząd Transportu Miejskiego.
Linie 141, 143, 151, 182, 188, 502, 514, 520, 523 i 525 w kierunku zachodnim kursują trasą: al. Stanów Zjednoczonych (jezdnia południowa) - z pominięciem przystanków Międzynarodowa 01 i Saska 01. Linia 411 kierunek Metro Politechnika: Saska, Zwycięzców, Wał Miedzeszyński, most Łazienkowski.
Kroczewo
Z kolei po godzinie 14 pięć zastępów straży pożarnej interweniowało na krajowej ''siódemce'', na wysokości miejscowości Kroczewo (gm. Załuski), gdzie w ogniu stanął autobus, którym podróżowało 34 żołnierzy 36. dywizjonu rakietowego Obrony Powietrznej z Mrzeżyna (Zachodniopomorskie).
- "Autobusem w stronę Warszawy jechało 34 żołnierzy. Z pojazdu, w czasie jazdy z komory silnika zaczął wydobywać się dym - od tego się zaczęło. Kierowca zatrzymał autobus, ale pożar rozprzestrzenił się na tyle szybko, że mimo akcji gaśniczej, autobus doszczętnie spłonął. Osób poszkodowanych nie ma, wszyscy zdążyli się ewakuować – podał st. bryg. Janusz Majewski z KP PSP w Płońsku.
Jak poinformowała rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Płońsku kom. Kinga Drężek-Zmysłowska, do pożaru autobusu doszło w poniedziałek po południu na drodze krajowej nr 7 niedaleko miejscowości Kroczewo - autokarem, jadącym w kierunku Warszawy, podróżowało 34 żołnierzy 36. dywizjonu rakietowego Obrony Powietrznej z Mrzeżyna (Zachodniopomorskie).
"Z ustaleń na miejscu zdarzenia wynika, że kierowca autobusu w pewnym momencie zauważył dym, który zaczął wydobywać się z silnika pojazdu. Kierujący zatrzymał autokar. Wszyscy żołnierze wysiedli, zabierając ze sobą przewożone rzeczy. Autokar spłonął" - powiedziała PAP kom. Drężek-Zmysłowska. Jak zapewniła, w zdarzeniu nikt nie odniósł obrażeń. Na miejsce przybyło kilka jednostek straży pożarnej, które gasiły pożar.
Trasa, gdzie doszło do pożaru autobusu była początkowo całkowicie zablokowana, a następnie ruch pojazdów odbywał się jednym pasem jezdni - normalny ruch samochodowy na odcinku drogi krajowej nr 7 pod Kroczewem przywrócono w poniedziałek wieczorem. Oczekując na transport zastępczy, żołnierze podróżujący autobusem, który uległ spaleniu, udali się do pobliskiej szkoły podstawowej - dowiózł ich tam autokar również użyczony przez gminę Załuski.
Kazuń-Bielany
W poniedziałek doszło także do zdarzenia w okolicy miejscowości Kazuń-Bielany w gminie Czosnów, gdzie pojazd ciężarowy zderzył się z minibusem przewożącym osoby niepełnosprawne.
Jak przekazała oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Nowym Dworze Mazowieckim Joanna Wielocha, busem podróżowało 6 osób plus kierowca.
-„Dwie osoby z busa zostały przewiezione do szpitala. Ze wstępnych ustaleń wynika, że auto ciężarowe jechało w kierunku Kazunia-Bielany a volkswagen transporterem w kierunku przeciwnym. Kierowca TIR-a nie dostosował prędkości do warunków drogowych i lewym bokiem zaczepił busa. Dwie osoby z busa trafiły do szpitala — powiedziała oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Nowym Dworze Mazowieckim Joanna Wielocha.
Dodała, że obaj kierowcy byli trzeźwi.
Troszczyno
Jeszcze do jednego zdarzenia z udziałem autobusu doszło 27 listopada w miejscowości Troszczyno. Na moście w miejscowości w powiecie Łobeskim autobus zjechał z drogi i zatrzymał się pomiędzy pomostem a nabrzeżem. Szczęśliwie nikt nie ucierpiał Dodała, że obaj kierowcy byli trzeźwi.
Policja radzi
Zmieniające się warunki pogodowe znacznie utrudniają jazdę i sprzyjają powstawaniu niebezpiecznych sytuacji na drodze. Opady śniegu, deszczu, gołoledź czy poranne przymrozki, to zjawiska pogodowe, które powinniśmy uwzględnić, prowadząc pojazd w najbliższych tygodniach. Dostosowanie prędkości, uwzględnienie dłuższego czasu na dojazd do obranego celu, czy zwiększona uwaga na to, co dzieje się przed i za nami, mogą niejednokrotnie stanowić o naszym życiu lub zdrowiu, jako uczestników ruchu drogowego.
Od kilku dni synoptycy ostrzegają przed złymi warunkami pogodowymi, jakich należy się spodziewać na drogach garnizonu stołecznego. Prognozy na nadchodzący weekend nie są optymistyczne. Policja apeluje o ostrożność i rozwagę za kółkiem, aby kierowcy zmienili technikę jazdy. Nawierzchnia jest mokra i śliska, a widoczność zarówno przez szyby, jak i w lusterkach ograniczona. Wyprzedzanie, przekraczanie dopuszczalnej prędkości oraz niezachowanie bezpiecznego odstępu od poprzedzającego pojazdu to jedne z najczęstszych przyczyn wypadków. Korzystając z auta warto pamiętać o kilku najważniejszych zasadach dotyczących bezpieczeństwa.
Okres jesienno-zimowy, to trudny czas dla każdego kierowcy. Poranna trasa do pracy odbywa się jeszcze przed wschodem słońca. Gdy dodamy do tego negatywne warunki biometeo, poranną senność i towarzyszące opady atmosferyczne - wszystko to sprawia, że już na starcie percepcja kierowcy jest ograniczona. Stanowi to zagrożenie dla niego samego, jak i pozostałych uczestników ruchu. A przecież oprócz tego należy uwzględnić konieczność zachowania szczególnej ostrożności np. przy zbliżaniu się do przejść dla pieszych, przystanków autobusowych i tramwajowych, sąsiedztwo szkół, czy możliwą awarię sygnalizacji świetlnej. Kierujący musi być gotowy na zastosowanie się do organizacji ruchu wynikającej z obowiązujących znaków drogowych.
Nie bez znaczenia jest stan techniczny pojazdu, którym się poruszamy. Jak w żadnym innym okresie o bezpiecznym przetrwaniu w miejskiej dżungli stanowią: sprawne, prawidłowe oświetlenie pojazdu, wymienione pióra wycieraczek, czy uzupełniony płyn do spryskiwaczy. Nieoceniona jest sprawna klimatyzacja i wymieniony na czas filtr wewnętrzny, dzięki którym szybko uporamy się z parującymi szybami, które uniemożliwiają bezpieczną jazdę.
Opady deszczu i śniegu oraz obniżająca się temperatura powietrza, to znak, aby zadbać o właściwe dla tej pory roku ogumienie. Specjaliści zalecają wymianę opon na zimowe lub wielosezonowe. Ma to związek zarówno z zastosowaną w nich mieszanką kauczukową, a także odpowiednią strukturą lameli tworzących bieżnik zimowej opony. Wszystko to sprawia, że w trudnych warunkach, zwłaszcza przy niskich temperaturach znacząco skraca się droga hamowania. Kierowcom przypominamy, że na drodze odpowiadają nie tylko za swoje bezpieczeństwo, ale też za życie i zdrowie innych osób, a jazda nieodśnieżonym samochodem lub takim, w którym ograniczone jest pole widzenia ze względu na zamarznięte szyby, może powodować zagrożenia w ruchu drogowym i stanowi wykroczenie, za które policjant może nałożyć na nas mandat.
Jednak największym zagrożeniem dla wszystkich uczestników ruchu jest nadmierna prędkość. Przekraczanie dozwolonych limitów w sytuacji zmieniających się warunków atmosferycznych, jest wyrazem nieodpowiedzialności i braku wyobraźni. Kierując pojazdem, należy pamiętać, że prędkość dopuszczalna nie zawsze oznacza prędkość bezpieczną, szczególnie na śliskiej nawierzchni. Bezpieczna prędkość to prędkość dostosowana do panujących warunków tj. natężenia ruchu, obowiązujących limitów prędkości, pogody, stanu nawierzchni, własnych umiejętności.
Innym błędem, który nie popłaca zwłaszcza przy zimowej aurze jest jazda na tzw. zderzaku. Zachowanie odpowiedniej odległości od pojazdu poprzedzającego daje nam więcej czasu na ocenę sytuacji i reakcję, co w połączeniu z drogą hamowania na mokrej nawierzchni zwiększa szanse uniknięcia kolizji lub wykonania innego manewru ratującego z nagłej opresji. Podczas intensywnych opadów deszczu lub śniegu szczególnie niebezpiecznym manewrem jest wyprzedzanie, ponieważ przez ograniczoną widoczność nie mamy pewności, czy z naprzeciwka nic nie jedzie.