Polski pomysł na Pakiet Mobilności: kierowca w tranzycie nie jest delegowany
Za kierowcę delegowanego na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej nie będzie się uważać m.in. kierowcy, który wykonuje przejazd tranzytem - zakłada projekt ustawy o delegowaniu kierowców w sektorze transportu drogowego.
Potrzeba wydania krajowej ustawy o delegowaniu kierowców w sektorze transportu drogowego wynika z konieczności wdrożenia unijnej dyrektywy, która stanowi jeden z elementów tzw. Pakietu Mobilności.
LiCzy się tranzyt
W zamieszczonym w wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów czytamy m.in.:
"Zakres stosowania projektowanej ustawy jest ponadto doprecyzowany przez wskazanie wyłączeń niektórych rodzajów przewozu drogowego. W konsekwencji za kierowcę delegowanego na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej nie będzie się uważać m.in. kierowcy, który: wykonuje przejazd tranzytem; wykonuje przewóz dwustronny rzeczy lub przewóz dwustronny osób; w trakcie przewozu dwustronnego rzeczy wykonuje dodatkowo jedną czynność załadunku rzeczy lub rozładunku rzeczy na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, innego państwa członkowskiego lub państwa trzeciego, przez które przejeżdża, pod warunkiem, że załadunek rzeczy i rozładunek rzeczy nie jest wykonywany na terytorium tego samego państwa" - napisano w uzasadnieniu.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
Dodano, że za kierowcę delegowanego nie będzie się też uważać kierowcy, który po przewozie dwustronnym rzeczy, który rozpoczęto w państwie członkowskim siedziby i w czasie którego nie wykonano żadnej dodatkowej czynności załadunku rzeczy lub rozładunku rzeczy, następnie wykonuje przewóz dwustronny rzeczy do państwa członkowskiego siedziby, podczas którego wykonuje dodatkowo maksymalnie dwie czynności załadunku rzeczy lub rozładunku rzeczy na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, innego państwa członkowskiego lub państwa trzeciego, przez które przejeżdża, pod warunkiem że dodatkowe czynności załadunku rzeczy i rozładunku rzeczy nie są wykonywane na terytorium tego samego państwa.