Polska w Unii Europejskiej. Co to oznacza dla branży autobusowej?
W „InfoBusie” przekazujemy to, co dzieje się w autobusowym świecie. Zwracamy także uwagę na wypowiedzi przedstawicieli branży dla innych mediów. 1 maja 2004 r. Polska stała się członkiem Unii Europejskiej. Dzień ten przejdzie do historii. Co niesie ze sobą ten fakt dla producentów pojazdów? Czy wzrosną ceny, jak się zmieni serwis, czy w Polsce pojawią się nowe produkty? Takie pytania postawili prezesom firm związanych z produkcją ciężarówek i autobusów dziennikarze radiowi. Zapraszam do przeczytania zapisu wybranych rozmów, dotyczących branży autobusowej, jakich można było wysłuchać w audycji „Radio Truck”, która jest nadawana w programie I Polskiego Radia (fale długie 225 kHz i lokalne częstotliwości UKF) każdej nocy z piątku na sobotę od północy do godziny trzeciej. ( www.radio.com.pl ) W maju gośćmi redaktora Mariana Leśniewskiego byli między innymi Franciszek Gaik, prezes spółki Polskie Autobusy oraz Günter Klemt, prezes spółki Evobus Polska.
Polskie firmy powinny sięgać po polskie produkty – z apis rozmowy z prezesem spółki Polskie Autobusy – Franciszkiem Gaikiem, wyemitowanej w audycji „Radio Truck” w programie I Polskiego Radia w nocy z 7 na 8 maja 2004 r.
Panie Prezesie, co dla Polskich Autobusów oznacza wejście Polski do Unii Europejskiej?
Mógłbym podać kilka takich elementów. Po pierwsze – wzrost konkurencji. Po drugie – polski rynek zostanie w szerszym zakresie otwarty na producentów i dostawców z Unii Europejskiej, bowiem wejdziemy do tego jednolitego rynku. Z drugiej jednak strony, będziemy mogli również i my mieć dostęp do jednolitego rynku. Będziemy mogli uczestniczyć w przetargach organizowanych przez inne państwa Unii Europejskiej. Z jednej strony obawiamy się, że będziemy podlegać wyższej konkurencji ze strony producentów z innych krajów Unii Europejskiej, z drugiej strony i my będziemy mieli szerszy dostęp do rynku europejskiego.
Jeżeli chodzi o konkurencję, staramy się przede wszystkim myśleć o nowych konstrukcjach, o autobusach przyjaznych środowisku, ekologicznych. Myślę, że to będzie trwałą tendencją w ogóle w Unii Europejskiej, a na rynku polskim w szczególności, ze względu chociażby na to, że ochrona czystości powietrza powinna być jednym z zasadniczych priorytetów działań w kierunku ochrony środowiska i stworzenia przyjaznych warunków życia mieszkańców miast.
Jakie produkty, jakie typy autobusów, uważa Pan za największą konkurencję dla Autosana i Jelcza?
Są to oczywiście konstrukcje dotychczasowe, w szczególności, jeśli chodzi o komunikację miejską autobusy niskopodłogowe. Chcę powiedzieć, że w polskich miastach podejście do autobusów niskopodłogowych uważam za zbyt doktrynalne. Miałem możliwość zapoznania się z komunikacją miejską w Kopenhadze, Wiedniu, czy nawet w Paryżu. Tam nie ma tak doktrynalnego podejścia do niskopodłogowych autobusów, które są z natury rzeczy, jako konstrukcje droższe także i w cenie nabycia. My staramy się jakby godzić te tendencje, mając w naszej palecie i autobusy niskopodłogowe, i autobusy tzw. częściowo niskopodłogowe, które są bardzo popularne w komunikacji miejskiej na przykład w Unii Europejskiej. Z tymi autobusami będziemy również startować w przetargach ogłaszanych przez inne kraje Unii Europejskiej. Tam nie ma tak doktrynalnego podejścia do niskiej podłogi i bardzo popularne są właśnie autobusy częściowo niskopodłogowe, w proporcji 60 procent niska podłoga, 40 procent podwyższona w tylnej części pojazdu. Będziemy również dbali o to, żebyśmy konkurowali ceną. Jesteśmy konkurencyjni cenowo, nasze autobusy są tańsze. Tę tendencję będziemy się starali radykalnie utrzymać, ponieważ z punktu widzenia technicznego, technologicznego nie odbiegamy niczym od uznanych producentów. Musimy utrzymać tę pozycję gracza na rynku, między innymi poprzez oferowanie autobusów o niższych cenach.
Jakie rynki leżą w kręgu zainteresowania Polskich Autobusów?
Dzisiaj staramy się przede wszystkim odtworzyć nasze dawne tradycyjne rynki, miedzy innymi prowadzimy rozmowy z krajami takimi jak Bułgaria czy Rumunia, ale także krajami arabskimi czy Federacją Rosyjską. Promowaliśmy nasze produkty w Kijowie. Teraz po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej będziemy normalnym graczem na jednolitym rynku unijnym. Wszędzie tam, gdzie będą ogłaszane przetargi na zakupy taboru komunikacji miejskiej, w warunkach unijnych przepisów o zamówieniach publicznych z całą pewnością będziemy wykorzystywać te możliwości i oferować nasze autobusy Trudno mi powiedzieć, czy to będą akurat Niemcy, Francja, czy inne kraje.
Co wejście do Unii Europejskiej oznacza dla Państwa klientów?
Będą mieli szersze możliwości wyboru. Ten element konkurencji będzie bardzo istotny z punktu widzenia obsługi posprzedażnej, np. obsługi serwisowej. Jednak będą utrzymywane dostawy tych tradycyjnych dostawców także i przez nas ze względu na chociażby dobrze rozwinięte sieci serwisowe oraz gwarancję zaopatrzenia w części zamienne. To wszystko spowoduje potanienie kosztów eksploatacji tego taboru po zakupie i my bardzo o to dbamy. Rozwijamy również ten element obsługi serwisowej posprzedażnej wraz z zaopatrzeniem w części zamienne. Odnoszę się w tej chwili do rynku polskiego, gdzie serwis mamy dobrze rozwinięty. To także jest element obrony przed konkurencją. Będziemy starali się także podejmować taką współpracę, żebyśmy mogli również rozwijać naszą obsługę serwisową na rynkach Unii Europejskiej. To oczywiście jest przed nami. Natomiast jeśli chodzi o elementy konkurencji na rynku polskim, to jednym z tych elementów, który w jakimś sensie nas broni, to między innymi bardzo dobrze rozwinięta sieć serwisowa i dostawy części zamiennych.
Z jakich efektów wejścia do Unii będzie Pan zadowolony, z jakiej pozycji Polskich Autobusów ?
Chciałbym oczywiście, żeby ta pozycja była dobra, żeby się utrwalała i rozwijała. Zobaczymy jak to zaistnieje. Obawiam się jednej rzeczy i mówię to bardzo otwarcie. Tak jak kiedyś informowaliśmy o tym, że mamy do czynienia z ogromnym importem autobusów używanych, nie wypełniających norm technicznych, standardów, obawiamy się, czy obecnie również nie będziemy podlegać temu samemu zjawisku, że autobusy używane „runą” na Polskę. Przede wszystkim chodzi o to, że przepisy są tak sformułowane, że jeżeli pojazdy zostały zarejestrowane skutecznie w jednym z krajów Unii Europejskiej, to mogą być rejestrowane i w innych krajach Unii Europejskiej. Mam jednak nadzieję, że przede wszystkim w zakupach nabywcy, czyli PKS-y, jak i zakłady komunikacji miejskiej, będą między innymi respektowały te walory ochrony środowiska, sprawności, przyjazności pasażerom. Mam nadzieję, że zdrowy rozsądek tutaj będzie respektowany.
Z całym naciskiem, z całą mocą chcę to podkreślić, że w naszych fabrykach pracuje ponad 2 tysiące ludzi, w związku z tym chcielibyśmy, aby powszechność świadomości ochrony polskich miejsc pracy także była wśród tych, którzy te autobusy kupują. Do tej pory paradoksem było to, że kupowaliśmy w większym czy mniejszym stopniu autobusy pochodzenia zagranicznego, chroniąc miejsca pracy na zewnątrz, a nie w Polsce. Jeżeli mamy bowiem taką sytuację, że jesteśmy w stanie produkować autobusy w niczym nie odbiegające w stosunku do naszych konkurentów, pod względem technicznym, technologicznym, a także ekologicznym, to jestem przekonany, że powinno być na tyle to świadome, żeby sięgać po produkt polski. Tak jak Niemcy sięgali i sięgają po niemiecki, Francuzi po francuski, czy Włosi po włoskie. Do tej pory było z tym w Polsce różnie. Przykład Warszawy: ostatnie duże przetargi pokazywały, że łatwiej wydać pieniądze publiczne na drogie zakupy zagranicznych pojazdów, aniżeli rzeczywiście kupować polskie, chroniąc w ten sposób polskie miejsca pracy.
Bardzo dziękujemy za rozmowę.
Wejście do Unii Europejskiej to wielka szansa, zarówno dla nas, jak i dla polskich klientów – zapis rozmowy z prezesem EvoBus Polska – Günterem Klemtem, wyemitowanej w audycji „Radio Truck” w programie I Polskiego Radia w nocy z 28 na 29 maja 2004 r.
Co dla firmy EvoBus Polska oznacza wejście Polski do Unii Europejskiej?
Dla nas oznacza to wiele pozytywnych zmian. Przede wszystkim uproszczenie wielu procedur, np. prostsze kwestie celne. Jako przykład podam clenie części zamiennych. Przedtem trwało to około trzech dni. Zmiana procedury celnej spowodowała, że zajmuje to najwyżej dzień. Myślę również, że sprowadzanie do Polski nowych i używanych pojazdów z różnych krajów Unii Europejskiej będzie znacznie łatwiejsze. Uważam, że w ciągu kilku najbliższych lat uprości się procedura homologowania pojazdów. Nie stanie się to zaraz po wejściu Polski do Unii Europejskiej, ale, tak jak mówię, w ciągu kilku najbliższych lat. Wejście Polski do Unii Europejskiej oznacza dla nas uproszczoną i ujednoliconą procedurę zamówień publicznych. Bardzo na to liczymy. Myślę, że będzie po prostu podobna do tej w innych krajach europejskich. Ułatwi nam to startowanie w przetargach. Chciałbym nadmienić, że dla takiego światowego koncernu, jakim i my jesteśmy, taka zmiana oznacza również możliwość wymiany, czy pozyskiwania nowych pracowników. Z tym wiąże się wymiana doświadczeń, wymiana wiedzy. Mógłbym z pewnością wymienić jeszcze kilka ważnych szczegółów, ale myślę, że to są te najistotniejsze, najważniejsze zmiany.
Jeśli chodzi o autobusy, nie spodziewamy się w ogóle wzrostu cen. My już w tej chwili mamy poziom cen w zasadzie identyczny w całej Europie. Podobnie z autobusami używanymi. Od kilku lat sprowadzamy takie pojazdy do kraju. To są autobusy z silnikami Euro II lub nawet Euro III i w zasadzie ich ceny są takie, jak w innych krajach europejskich. Nie spodziewamy się żadnego wzrostu cen.
To, co interesuje tych, którzy już użytkują autobusy Setra i Mercedes, to sprawa cen serwisu.
Także tutaj mogę jednoznacznie powiedzieć: nie spodziewamy się, nie planujemy, nie oczekujemy żadnych zmian w cenach serwisu, ani żeby miały one wzrosnąć, ani żeby miały być obniżone. W zasadzie ceny dotyczące naszych usług serwisowych są stałe. Mamy je ustalone na jakimś poziomie i takie pozostaną.
Czy w związku z wejściem Polski do Unii Europejskiej, EvoBus na polskim rynku będzie proponował produkty i usługi, których dotąd u nas nie było?
To jest bardzo dobre pytanie, ponieważ zwiększamy naszą ofertę. Ma to przede wszystkim związek z tym, że już posiadamy w Polsce własne Centrum Serwisowe. Druga rzecz , jaka jest z tym związana i jaką zamierzamy rozwinąć, to są np. szkolenia dla kierowców, co oznacza sprowadzanie tutaj specjalistów z Niemiec czy z innych krajów europejskich, którzy dopomogą nam w zaszczepieniu nowej wiedzy, którą my z kolei będziemy mogli przekazać naszym klientom, naszym partnerom. Zawsze podkreślam, że my w EvoBusie staramy się być partnerami naszych klientów, to znaczy chcemy być nie tylko dostawcami dobrych autobusów, ale też chcemy pomagać naszym klientom również w rozwiązywaniu ich problemów.
Podsumowałbym to bardzo krótko. Myślę, że wejście Polski do Unii Europejskiej oznacza dla nas i dla naszych klientów duże szanse. I myślę, że również dla Polski, jako całego kraju, wejście do Unii oznacza dużą szansę i zmianę na plus. Jestem pewien, że także w gospodarce będzie się wiele działo, że się ona rozwinie. Uważam też, że turystyka w Polsce bardzo zyska. Mogę powiedzieć, reasumując, że z mojego punktu widzenia wejście Polski do Unii Europejskiej jest bardzo pozytywnym krokiem.
Bardzo dziękujemy za rozmowę.
„Radio Truck” to cykliczna, cotygodniowa audycja poświęcona sprawom transportu drogowego. Nadawana jest w programie I Polskiego Radia, każdej nocy z piątku na sobotę. O problemach motoryzacji można posłuchać także w „Radiu Kierowców”, nadawanym od poniedziałku do piątku o godz. 18.30. www.radio.com.pl