Poddębice: Ostrzeżenie dla (wygi)busów

Poddębiccy włodarze ostro zabrali się do porządkowania spraw związanych z wojną podjazdową, jaką na miejscowym dworcu autobusowym toczą między sobą kierowcy konkurujących firm –czytamy w Dzienniku Łódzkim. Liczba przewoźników, którzy wystąpili do magistratu o pozwolenie na korzystanie z przystanku w tym miejscu jest bardzo duża. Podmiotów zgłosiło się aż czternaście. –Tylko nie wszyscy, jak na przykład PKS z Kielc czy Szczecina, ma przez Poddębice kursy –tłumaczy Antoni Twardowski, zastępca burmistrza Poddębic. –Zarzuty, które dotarły od nas od właścicielki jednej z poddębickich firm, dotyczą nieregularnych odjazdów, które są niezgodne z rozkładem, oraz utrudniania busom odjazdów w trasę. Dowodem w tej sprawie są doniesienia na policję, kary mandatów oraz sprawa sądowa za groźby karalne wobec jednego z kierowców. Wystąpiliśmy już do policji o rozpoznanie problemu. Ostrzeżenie dostał również Kristour z Łodzi. Jeżeli zarzuty poddębiczanki potwierdzą się, a łódzki przewoźnik nadal nie będzie przestrzegał rozkładu oraz zasad korzystania z przystanku, gospodarz gminy grozi sankcjami. Formą kary może być nawet wypowiedzenie umowy.