Płock: zatrzymany kierowca PKS

Po 7 miesiącach w końcu udało się zatrzymać kierowcę płockiego PKS, który 15 marca potracił 17 dziewczynę na pasach w Płocku przed dworcem PKS i zbiegł z miejsca z zdarzenia (informacja: Infobus z 25 października http://www.infobus.com.pl/text.php?id=4866). Prokuratura wyjaśniała sprawę i nie mogła nic ustalić, umarzała i wznawiała ją, w efekcie czego wszczęto nawet śledztwo przeciw PKS-owi, oskarżanego o mataczenie. W PKS bronili się, że niczego nie chcieli ukrywać. Z ustaleń prokuratora wynika, że sporo zamieszania zrobiła sama koleżanka poszkodowanej. Wskazała na autobus jadący do Drobina, a faktycznie jechał on w przeciwnym kierunku do Wyszogrodu. Jest to o tyle istotne, że autobusy jadące do tych miast skręcają w dwóch przeciwnych kierunkach wyjeżdżając z dworca, a obrażenia ciała były w lewej strony. Po informacjach prasowych znalazł się jeszcze jeden świadek, który potwierdził okoliczności. To ostatecznie pozwoliło znaleźć kierowcę, który przyznał się do winy. Postawiono mu zarzut spowodowania wypadku i ucieczki z miejsca zdarzenia, zastosowano dozór policyjny, zatrzymano prawo jazdy. Sprawa znajdzie finał w sądzie. Kierowcy grozi nawet do czterech i pół roku wiezienia. Najprawdopodobniej straci też pracę.