Płock: Pasażerowie negatywnie o zmianach
Nie będzie zmian tras linii autobusowych nr 3 i 26, które miały wejść w życie w marcu. Powód? – Do siedziby spółki wpłynęły negatywne opinie płocczan, dlatego musimy szukać innego rozwiązania – mówi prezes Komunikacji Miejskiej Piotr Kamiński.
W ub.r. KM zaprosiła płocczan do konsultacji społecznych. Pasażerowie mogli opiniować trasy, godziny odjazdu czerwoniaków. Na początku zgłaszali propozycje dotyczące linii nr 22 i 26.
Szybko okazało się jednak, że mają zastrzeżenia również do innych autobusów. Zarząd spółki rozpatrzył wszystkie uwagi i w tym roku wprowadził zmiany do rozkładów jazdy sześciu linii: nr 9 i 22 oraz 31, 32, 33, 34 czyli tzw. wahadeł. – Mamy sygnały, że pasażerowie są zadowoleni. Spodobały im się m.in. stałe godziny odjazdów na linii nr 22, a także zwiększenie liczby kursów – potwierdzał niedawno Andrzej Burnat, dyrektor ds. logistyki w KM.
Od 1 marca miały się zmienić trasy i rozkłady jazdy na kolejnych dwóch liniach – 3 i 26.
Spółka planowała, by 'trójka’ zmierzająca do Borowiczek, po skręcie przy banku PKO BP jechała dookoła Podolszyc Południe (teraz wjeżdża w ul. Czwartaków). – Dostaliśmy jednak negatywne opinie od rodziców dzieci, które codziennie dojeżdżają 'trójką’ do pływalni Podolanka – wyjaśnia prezes Komunikacji Miejskiej Piotr Kamiński. – Zmiana spowodowałaby, że musiałyby one nadrabiać sporo drogi. A tego nie chcieliśmy, więc z pomysłu zrezygnowaliśmy. Najwięcej emocji wzbudziły jednak zmiany proponowane na linii nr 26. Według założeń spółki na odcinku pomiędzy ul. Miodową a Chopina autobusy nie miały już jeździć – jak obecnie – ul. Łukasiewicza oraz al. Kobylińskiego i Jachowicza, a potem ul. Dworcową, tylko od razu ul. Tysiąclecia i Mickiewicza. Jak się okazało i tu zmian nie będzie. Dlaczego? – Dostaliśmy bardzo dużo opinii płocczan i wyszło na to, że przeważają negatywne – tłumaczy Piotr Kamiński. – Głównie chodzi o mieszkańców Podolszyc, którzy wskazują, że po zmianie trasy linii nr 26 bezpośrednio na al. Jachowicza dojechaliby tylko 'trójką’. Z drugiej jednak strony mamy niezadowolonych mieszkańców ul. Mickiewicza. Nie jesteśmy w stanie zadowolić wszystkich. To, że zmiany nie weszły w życie od 1 marca nie oznacza, że całkowicie rezygnujemy z ich wprowadzenia. Uwagi, które dostajemy, są wnikliwie czytane i będą podstawą do podjęcia dobrej decyzji przez zarząd. Jak dodaje Piotr Kamiński, dziś jeszcze raz szczegółowo będzie omawiana kwestia linii nr 26. – Albo radykalnie zmienimy trasy linii, które już funkcjonują między Podolszycami a centrum albo zastanowimy się nad uruchomieniem nowej linii – rozważa prezes spółki.