PKS Namysłów rezygnuje. Miasto przychodzi z pomocą
PKS w Namysłowie (Opolskie) zawiesił działalność z powodów ekonomicznych. Sytuacja jest kryzysowa; mieszkańcy wielu miejscowości zostali odcięci od świata – uważa poseł Bartłomiej Stawiarski (PiS).
Namysłowski PKS zawiesił wszystkie kursy. Nikt już nie obsługuje firmowych telefonów. Władze powiatu i lokalni politycy obawiają się, że spółka pracownicza, jaką jest obecnie PKS Namysłów, upadnie, a nie będzie chętnych do obsługi lokalnych, deficytowych połączeń.
Zdaniem pochodzącego z Namysłowa posła PiS Bartłomieja Stawiarskiego, sytuację można określić jako kryzysową.
„W powiecie jest wiele małych i oddalonych od głównych szlaków miejscowości, dla których PKS jest jedyną możliwością dotarcia do miasta czy lekarza. Nie wiadomo także, kiedy i czy spółka wznowi działalność, chociaż słyszymy obietnice, że jesienią jest szansa na powrót jej autobusów na linie” – alarmuje parlamentarzysta.
Pomocna dłoń miasta
Jak informuje Julian Kruszyński, burmistrz Namysłowa mówi Radiu Opole, w poniedziałek – 23lipca – na niektórych trasach znów pojawią się autobusy.
– Wznowione kursy to: Namysłów-Brzezinki, Namysłów-Brzozowiec i Namysłów-Woskowice Małe ze wszystkimi przystankami po drodze, czyli autobus pojawi się w każdym sołectwie. Od najbliższego poniedziałku, czyli od 23 lipca te przewozy ruszą ponownie właśnie dzięki temu, że gmina dopłaci do tych przejazdów – wyjaśnia Kruszyński.
Wciąż nie wiadomo jednak, jak będą wyglądały kursy autobusowe od 1 września. Uczniowie z pobliskich miejscowości będą chcieli dojeżdżać do szkół i wciąż nie ma pewności, że komunikacja autobusowa ze strony PKS-u będzie funkcjonować.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
Transportowy problem
Konrad Gęsiarz, wicestarosta powiatu namysłowskiego, w rozmowie z PAP przyznaje, że sytuacja dla wielu mieszkańców powiatu stała się bardzo trudna, zwłaszcza dla uczniów szkół ponadpodstawowych, którzy będą chcieli dojeżdżać z okolicznych gmin do stolicy powiatu.
„Do 2015 roku PKS Namysłów zarabiał głównie na kursach do Opola. Z tego co zyskał na kursie do Opola, mógł dokładać do kursów lokalnych. Kiedy jednak PKS Opole wszedł na linię z niższymi cenami biletów, PKS Namysłów nie dał rady. Na początku roku zawieszono kursy do Opola, teraz nie ma żadnych kursów na czas jeszcze nieokreślony. Niestety, nie jest to nasza spółka, a jako powiat mający poniżej 80 tysięcy mieszkańców, nie mamy ustawowego obowiązku organizacji transportu publicznego na naszym terenie. Być może konieczna będzie jakaś forma porozumienia między gminami powiatu, które co prawda w roku szkolnym organizują dowóz uczniów do swoich szkół, ale już niekoniecznie są zainteresowane dopłacaniem do przewozu uczniów szkół ponadpodstawowych, które mieszczą się poza ich granicą” – wyjaśnia Gęsiarz.
Problemy z powiatowym PKS zgłaszają także radni PiS z Głubczyc. Ich zdaniem zapowiadana do końca roku przez spółkę likwidacja kilkunastu niedochodowych kursów w radykalny sposób pogorszy standard życia mieszkańców i zniechęci potencjalnych inwestorów, którzy przy wyborze lokalizacji swoich zakładów biorą pod uwagę odpowiednią sieć komunikacji, umożliwiającą pozyskanie pracowników z okolicznych miejscowości. (PAP)
„