PKS Lubin o autobusach na gaz
Być może już w przyszłym roku mieszkańców powiatu lubińskiego będą wozić nowoczesne, ekologiczne autobusy, zasilane CNG, czyli sprężonym gazem ziemnym. Lubiński PKS stara się o unijne dofinansowanie zakupu nowych pojazdów i złożył już na nie zamówienie.
Lubiński przewoźnik chciałby kupić 25 niskopodłogowych autobusów zasilanych paliwem alternatywnym (CNG). Złożył odpowiedni wniosek do Urzędu Marszałkowskiego we Wrocławiu, by otrzymać wsparcie w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego ze środków Unii Europejskiej.
„Można otrzymać do 85 procent inwestycji. Myślę, że za trzy, cztery miesiące powinniśmy wiedzieć, czy dostaniemy dofinansowanie” – mówi Kazimierz Ziółkowski, prezes PKS Lubin, dodając, że firma już szuka dostawcy autobusów. – „Ogłosiliśmy przetarg warunkowy. Będziemy mogli kupić autobusy, kiedy dowiemy się, czy zostały nam przyznane pieniądze. Wyłonimy dostawcę i otrzymamy termin dostawy autobusów, a w Polsce obecnie trzeba trochę czekać” – wyjaśnia.
Dostawa na wiosnę 2019 r.
Nowe autobusy – jeśli oczywiście PKS otrzyma dofinansowanie – pojawią się na drogach powiatu lubińskiego najprawdopodobniej w kwietniu bądź maju przyszłego roku. Zajmą miejsce tych najmniej ekologicznych pojazdów, które obecnie znajdują się w taborze lubińskiego przewoźnika. Będą wozić pasażerów zarówno w samym Lubinie, jak i w całym powiecie lubińskim, czyli na wszystkich trasach obsługiwanych przez Lubińskie Przewozy Pasażerskie.
Przypomnijmy, że PKS interesują w pełni niskopodłogowe konstrukcje z nadwoziami o długości 11,5 – 12,4 m, szerokości do 2,55 m i nie wyższe niż 3,4 m. Każdy umożliwi podróż min. 85 pasażerom, w tym nie mniej niż 29 na miejscach siedzących. Dostęp na pokład ma być zapewniony przez trzy wejścia w układzie 2-2-2.
Pojazdy mają być napędzane silnikami gazowymi, które spełniają normę Euro 6. Muzą to być jednostki o pojemności min. 7,5 l. Nie mogą być one słabsze niż 200 kW i osiągać min. 1100 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Zostaną one zblokowane z automatycznymi, przynajmniej pięciobiegowymi skrzyniami biegów. Przekładnia musi posiadać oprogramowanie umożliwiające optymalizację zużycia paliwa. Nie zabraknie oczywiście systemu detekcji i gaszenia pożaru w komorze silnika.
Autobusy muszą posiadać klimatyzację z funkcją rozdzielenia pracy osobno na przestrzeń pasażerską i kabinę kierowcy. Moc chłodnicza agregatu ma być nie mniejsza niż 25 kW. Naturalna wentylacja ma być zapewniona przez wywietrzniki dachowe oraz przynajmniej cztery okna uchylne. Pasażerowie będą mieli do dyspozycji gniazdko z portami USB. Nie zabraknie oczywiście także monitoringu. Więcej o wymaganiach PKS wobec nowych nabytków pisaliśmy tutaj.
„Pasażerowie czy my nie odczujemy aż tak ogromnej różnicy. Oczywiście autobusy będą nowoczesne, lepsze niż dotychczasowe i ekologiczne, napędzane sprężonym gazem, ale nie będzie to aż taki wstrząs, jaki czekałaby nas przy pojazdach elektrycznych, gdy sporo miejsca zajmuje bateria, którą często trzeba ładować. Przebieg tych pojazdów też będzie podobny, do 500 km” – dodaje Ziółkowski.
Na pewno będzie z zyskiem dla środowiska, bo zmniejszy się emisja zanieczyszczeń. Coraz więcej miast decyduje się na wprowadzenie właśnie takiego rozwiązania w transporcie autobusowym, m.in. Warszawa, Tarnów i Kielce.
Ponieważ obecnie wszystkie autobusy PKS-u są na olej napędowy, przewoźnik będzie musiał też zadbać o postawienie nowej stacji w swojej bazie, tym razem do tankowania sprężonego gazu ziemnego. Rozważa różne możliwości – zarówno budowę, jak i zainwestowanie w mobilną stację.
„