PKS Kluczbork po pandemii: Utrzymaliśmy załogę – kupiliśmy autobusy
Ostatni rok był dla wszystkich autobusowych przewoźników bardzo trudny ze względu na pandemię i obostrzenia.
Podobnie było z PKS Kluczbork. Rok 2020 spółka zakończyła ze stratą finansową w wysokości 172 tys. zł, jednak nikt z załogi nie został zwolniony, a dodatkowo wzmocniono tabor.
Nowe autobusy
PKS Kluczbork to spółka komunalna. Większościowym udziałowcem jest powiat kluczborski (który ma 96,8 procent), udziały w spółce mają także gminy Kluczbork, Byczyna i Pokój. Mimo pandemii koronawirusa i związanych z nią lockdownów spółce udało się uratować wszystkich 140 miejsc pracy, a także kupić 10 używanych autobusów. To najpopularniejsze w Polsce międzymiastowe egzemplarze Iveco Crossway. Pojazdy te już jeżdżą po drogach całego powiatu kluczborskiego. Można je m.in. spotkać na trasie Kluczbork - Opole.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
-„W sumie kupiliśmy w tym roku już 10 autobusów. Koszt jednego autobusu wyniósł od 40 do 156 tysięcy zł netto, w zależności od marki. Wszystkie nowe autobusy mają klimatyzację – powiedział „Nowej Trybunie Opolskiej” Marcin Wiecha, prezes PKS-u Kluczbork.
-”Kolejne zakupy autobusów będą jeszcze w tym roku – dodał Marcin Wiecha. - W sumie mamy 70 autobusów. Kiedy kupujemy nowe, to najstarsze wycofujemy z użytkowania. Wymiana taboru trwa praktycznie cały czas.
-„Dla mnie najważniejsze jest, że w tym trudnym roku udało się nie zwolnić ani jednego pracownika – podkreślił Marcin Wiecha. - Po wakacjach liczba pasażerów w naszych autobusach jest zadowalająca, ale niepokój budzą rosnące koszty. Przede wszystkim ceny paliwa, a to przecież nasz główny koszt.
PKS Kluczbork zatrudnia w sumie 140 pracowników. Do tego firma prowadzi także ośrodek szkolenia kierowców, stację diagnostyczną, stację naprawy pojazdów ciężarowych, serwis ogumienia, serwis klimatyzacji oraz wynajmuje biura i warsztaty.