Najnowsze w Infoship
Brakuje najnowszych.

Piotrków Trybunalski: MZK odbija się od dna

infobus
16.11.2007 15:03

Od miesiąca piotrkowski Miejski Zakład Komunikacji ma nowego prezesa. Na razie nie wiadomo, jaka będzie przyszłość MZK i czy w ogóle spółkę czeka jakaś przyszłość. Nowy prezes nie planuje już zwolnień wśród załogi – informuje 'Tydzień Trybunalski’. Kierowcy mogą więc odetchnąć z ulgą. Według Zbigniewa Stankowskiego najgorsze, czyli zablokowane konta i brak pieniędzy na paliwo, już minęło. – Sytuacja rzeczywiście była tragiczna. To było coś strasznego. Nie przypuszczałem, że stan spółki będzie aż tak krytyczny. Już pierwszego dnia, kiedy przyszedłem do pracy, okazało się, że konta spółki są zablokowane i nie ma pieniędzy na paliwo. Co więc robić dalej? Trzeba utrzymać świadczenie usług, zdobyć paliwo i odblokować konta. Na tym właśnie skupiłem się podczas kilku pierwszych dni w spółce. Jak dotąd cała moja działalność polega na 'gaszeniu pożarów’, uzupełnianiu środków finansowych, dzieleniu pieniędzy otrzymanych od miasta i przygotowywaniu planu na przyszły rok – mówi prezes MZK Zbigniew Stankowski. Spółka od lat zasilana jest kolejnymi kwotami przyznawanymi przez miasto, jednak jak wielokrotnie podkreślały władze miasta, działania te były jedynie środkiem doraźnym. Swoją koncepcję, odnośnie przyszłej organizacji transportu zbiorowego w mieście, przedstawił jakiś czas temu, podczas jednej z sesji Rady Miasta, także prezydent Krzysztof Chojniak. Jego zdaniem, rozwiązaniem dzisiejszych problemów MZK jest wprowadzenie inwestora branżowego. Czy owym inwestorem okaże się łódzkie Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne? MPK zainteresowane jest ponoć wykupieniem minimum 51 procent udziałów piotrkowskiego MZK. We wtorek (6 listopada) w Łodzi gościł, wraz z prezesem Stankowskim, wiceprezydent Piotrkowa Andrzej Kacperek. Na spotkaniu nie podjęto na razie żadnych wiążących decyzji. – Na razie postanowień nie ma. Temat ten jest póki co otwarty. W grę wchodzi wejście MPK z udziałem finansowym. Problem teraz dotyczy tego, czy udział ten będzie 20- czy 51-procentowy, czy jeszcze inny. Skoro do naszej spółki chce wejść kapitał samorządu łódzkiego, to oczywiste, że udziałowiec nie chce zmarnotrawienia swojego kapitału. Każda spółka wchodząca ze swoim kapitałem chce mieć udział większościowy. Wszystkie rozwiązania są możliwe – informuje Z. Stankowski.