Piła: Protest w MZK
Od dnia 14 czerwca na płocie MZK Piła można zobaczyć transparent z napisem ’ akcja protestacyjna ’. Oznacza to, że związkowcy z pilskiego przewoźnika po raz kolejny protestują, tym razem nie o podwyżki, a o formę ich wprowadzenia, protestujący chcą także odwołania v-ce dyrektora ds. ruchu – p. Wysockiego.
Czy ktoś kiedykolwiek sprzeciwiał się większym płacom? Odpowiedź brzmi: Nie! W ubiegłym roku związkowcy domagali się podwyżek, aż w końcu doczekali się. Aktualnie członkowie Autonomicznego Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego MZK walczą z bezprawną formą przekazania podwyżek. W ustawie o związkach zawodowych jest napisane, że przed wprowadzeniem, jakichkolwiek zmian, czy podwyżek, bądź innych sytuacji należy każdą sprawę skonsultować i dojść do zgody w tym przypadku ze związkowcami z MZK Piła. W tym przypadku prezes pilskiego przewoźnika bez niczyjej wiedzy podniósł płace, ale prezes naruszył przepisy i nie liczy się ze zdaniem Autonomicznego Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego MZK. Spór zbiorowy rozpoczął się już od 27 maja, ale głośniej zrobiło się o tym po specjalnym spotkaniu zarządu MZK ze związkowcami, które odbyło się dokładnie tydzień temu. Obie strony nie doszły do porozumienia, w protokole można zauważyć, że wcale nie chodzi o formę podwyżek, lecz o ich wysokość. Propozycja MZK to 80 zł dla każdego pracownika, zaś związkowców: 90 zł dla kierowców, czyli o 10 zł więcej, niż proponuje MZK, a dla pozostałych po 80 zł.
Kilka dni wstecz na pojazdach pilskiego MZK miały pojawić się chorągiewki, jak na razie ich brak.
Powyższy konflikt, nie jest jedynym, chodzi jeszcze o p. Wysockiego ds. ruchu. Związkowcy sprzeciwiają ię jego polityce oraz odnoszeniem się do ludzi. 10 maja zostało zorganizowane referendum i 86 na 100 osób jest przeciwko p. Wysockiemu. Na dzień dzisiejszy pasażerowie MZK Piła nie muszą obawiać się zawieszeniu kursów.