Najnowsze w Infoship
Brakuje najnowszych.

Pierwszy Nowy Urbino 12 dla Zamościa. Z nowymi oknami

infobus
22.10.2018 14:15
W Zamościu jest już pierwszy z 10 Nowych Urbino 12, które zamówiło miasto. Nowe malowanie, oszczędny SIP i… nowe okna to wyróżniki nowych autobusów w Padwie Północy. Nie tracimy więc czasu i przechodzimy do szczegółów.
Przypomnijmy, że Zamość 10 solowych „jamników” zamówił na początku maja. Pisaliśmy o tym tutaj. Kontrakt z producentem z Bolechowa opiewa na 11 475 900 PLN brutto. Daje to cenę jednostkową Nowego Urbino 12 w pakiecie z dużym silnikiem w wysokości 933 000 PLN netto. Zgodnie z umową wszystkie pojazdy mają być dostarczone do 4 maja 2019 roku. Jednak jak zadeklarował producent, pierwszy autobus miał trafić do Zamościa już pod koniec października. I tak też się stało.
Zamojski Nowy Urbino ma ścianę przednią jeszcze sprzed liftingu. Urzędnicy dobierając malaturę nadwozia zainspirowali się „jamnikami” z Czechowic-Dziedzic. Opiera się więc ona głównie na kolorze srebrnym i jednym z odcieni błękitu. Tą drugą z barw możemy zobaczyć na części zderzaka przedniego, nadkolach, tylnym zderzaku i pasie nadokiennym. Dzięki temu zabiegowi nadwozie wygląda bardzo żywo, a kolory dodatkowo podkreślają jego oryginalny charakter.
Wnętrze również prezentuje się bardzo ciekawie. Na życzenie urzędników Solaris zastosował wykładzinę podłogową imitującą dębową podłogę. Zamontowano chromowane poręcze, a wzór tapicerki również zapożyczono z Czechowic-Dziedzic. Daje to w efekcie ciekawy kontrast. Nie sposób jednak odmówić takiej kombinacji barw elegancji.
Zamojski Nowy Urbino 12 umożliwia podróż maksymalnie 86 pasażerom. 26 osób może liczyć na przejażdżkę na miejscach siedzących. Skorzystać mogą w większości z dedykowanych dla Solarisa foteli Ster 8MU. Z niskiej podłogi mamy dostępnych 12 siedzeń. Wejście na pokład jest możliwe dzięki trzem wejściom w układzie 2-2-2. Płaty drzwiowe oraz ich napęd dostarczyła firma BODE. Krótko mówiąc- pakiet standard.
Naturalną wentylację przestrzeni pasażerskiej zapewnia sześć przesuwnych okien. I tutaj mamy nowość. Solaris po raz pierwszy zastosował przesuwne ramy, które są klejone do szyb a nie do kratownicy, co było standardem do tej pory. Nie mogło oczywiście zabraknąć klimatyzacji, monitoringu oraz gniazd z portami USB.
Zamojscy urzędnicy chcieli autobusów z dużymi silnikami. Producent z Bolechowa kompletując powerpack'a miał na uwadze te oczekiwania. Sercem pojazdu jest silnik DAF MX-11. To jednostkowa napędowa o pojemności skokowej nieco ponad 10, 8 l, która oczywiście spełnia normę Euro 6. Po uwzględnieniu wymagań przetargowych Solarisa zamontował wersję silnika o mocy 210 kW i 1200 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Motor zblokowany jest z czterobiegową skrzynią biegów Voith D854.6 Diwa 6.
Przechodzimy do SIP-u. Miasto podeszło do tej kwestii rozważnie stawiając oszczędne rozwiązania. Solaris zastosował urządzenia bydgoskiego Pixela. Na zewnątrz zastosowano więc trzy tablice. Nie są to jednak „diody”, lecz zwykłe flip-doty z podświetleniem LED'owym, które przydaje się wieczorami. W środku znajdujemy dwie tablice. Za kabiną kierowcy mamy LED'a XTL 16-120. Obok niej do sufitu zamontowano monitor LCD XID 230. Do tego oczywiście głosowe zapowiedzi przystanków. Całością najprawdopodobniej steruje autkomputer Asterix.
Krótko mówiąc jest nieźle. Nie jest to może najbogatszy standard, ale nie sposób zarzucać miastu przypadkowy dobór poszczególnych elementów wyposażenia. Z jednej strony mamy oszczędny SIP, a z drugiej duży silnik, a więc w pewnym sensie kontrast. Kto jednak choć raz był w Zamościu ten szybko powinien wychwycić dlaczego właśnie na tak wyposażone pojazdy postawiło miasto.