Olsztyn: Komu opłaca się bilet całodobowy?
Radni przyjrzą się sprzedaży całodobowych biletów autobusowych w Olsztynie. Właśnie minęło pół roku od ich wprowadzenia. Dziesięć złotych normalny, pięć złotych ulgowy —tyle kosztują bilety całodobowe. Dostępne są od maja. Zanim radni je wprowadzili, podzieliła ich proponowana cena. MPK zaproponowało 10 złotych 50 groszy. Radni z opozycji stwierdzili, że to za dużo. I zaproponowali 8 złotych. Ostatecznie stanęło na 10 złotych. Radni zapowiedzieli, że wrócą do cen biletów po pół roku od ich wprowadzenia. —Nie chcę jednak wypowiadać się na temat ceny, bo musimy otrzymać informacje o sprzedaży z Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego —stwierdził radny Jarosław Szostek. —Powinny trafić na najbliższe posiedzenie komisji gospodarki komunalnej Rady Miasta. Przypomnijmy, bilety całodobowe zastąpiły bilety jednodniowe ważne wyłącznie w dniu zakupu. Z naszych informacji wynika, że miesięczna sprzedaż biletów całodobowych stanowi tylko 30 procent sprzedaży dawnych biletów jednodniowych. —Jeżeli cena biletu całodobowego jest zbyt wysoka, to trzeba ją zmienić —mówi radny Łukasz Łukaszewski, przewodniczący komisji gospodarki komunalnej. Z informacji, do których dotarliśmy, wynika, że sytuacja finansowa MPK nie jest zła. Dotacja przekazywana z budżetu miasta na refundację ulg jest prawie równa wpływom ze sprzedaży biletów ulgowych. Od stycznia do końca sierpnia spółka zarobiła na nich ok. 9,5 miliona złotych. Dotacja z miasta w tym czasie wyniosła 9,9 miliona złotych. Szefowie MPK przyznają też, że udało im się zahamować odpływ pasażerów. MPK najwięcej zarobiło na sprzedaży biletów jednorazowych (ok. 4,2 mln zł) i sieciowych (ponad 3 mln zł).