Olsztyn: Kierowcy MPK staną przed sądem za hałasowanie
Aż 30 kierowców MPK po skargach mieszkańców odpowiada przed sądem za to, że zajeżdżając na końcowy przystanek na os. Generałów, zostawiali włączone silniki autobusów. – Musieliśmy tak robić, bo inaczej uszkodzilibyśmy je – mówią zbulwersowani szoferzy. Na osiedlu przy ul. Hallera znajduje się przystanek Jaroty. Swoją trasę kończą i zaczynają na nim autobusy MPK linii 15, 17, 24 i 26. Korzystają z niego także busy prywatnych przewoźników. Postój powstał już w latach 80. Sęk w tym, że po rozbudowie osiedla autobusy mają kłopot z zawracaniem na skrzyżowaniu ul. Wilczyńskiego z Hallera. Hałas i spaliny z silników autobusów czekających na rozpoczęcie nowego kursu coraz bardziej przeszkadzają okolicznym mieszkańcom. Dlatego MPK od kilku już lat prosiło miasto o rozwiązanie problemów komunikacyjnych w tym rejonie. Szansa pojawiła się w październiku zeszłego roku. 'Gazeta’ napisała wtedy, że władze miasta chcą wybudować tymczasową pętlę z miejscem postojowym dla autobusów. – Ustaliliśmy, że na razie będzie to gminny teren pomiędzy ul. Wilczyńskiego a Grota-Roweckiego, gdzie w przyszłości powstanie nowa ulica. Wymyśliliśmy też, że pętlę wykonamy z przenośnych betonowych płyt. Dzięki temu, w miarę rozwoju osiedla i nie narażając się na duże koszty, będziemy mogli przenosić przystanek w inne miejsca do czasu wybudowania docelowej pętli – tłumaczył nam wtedy Tomasz Głażewski, wiceprezydent Olsztyna. Szczegóły : http://miasta.gazeta.pl/olsztyn/1,48726,5330180,Kierowcy_MPK_stana_przed_sadem_za_halasowanie.html .