Okiem eksperta: Czego uczą nas ostatnie liniowe przetargi?
Kontynuujemy cykl artykułów o kontraktowaniu przewozów miejskich poprzez przetargi publiczne, które mają pokazać, jak wybrane Specyfikacje Warunków Zamówienia (SWZ) mogą nieracjonalnie podnosić ryzyko zawieranych kontraktów.
Autorem opracowań jest Dariusz Załuska, który wcześniej m.in. kierował Mobilisem, a teraz prowadzi firmę doradczą ADZ - Audyty Doradztwo Zarządzanie.
Wałkowana waloryzacja
Ideą stosowania przetargów w autobusowej komunikacji publicznej jest stworzenie takiego elementu konkurencji, który zapewnia uzyskanie najlepszej jakości przy najniższej cenie. Mimo, że wydaje się, że taki sposób wyłaniania wykonawcy usługi publicznej powinien zapewniać optymalne rozwiązanie (optymalną cenę za dobrą jakość usługi) to w praktyce nie zawsze uzyskiwany jest taki efekt. Jedną z przyczyn takich sytuacji jest niestety brak zrozumienia przez zamawiającego idei i mechanizmu waloryzacji.
Pisałem już na ten temat, ale jak pokazuje życie nadal niektórzy zamawiający ignorują logikę tego mechanizmu, co powoduje, że nie uzyskają optymalnego kosztu zamawianej usługi. Siłą rzeczy będzie on wyższy niż mógłby być w przypadku odpowiedniego skonfigurowania mechanizmu waloryzacyjnego. Mam na myśli odpowiednie ustalenie parametru o podstawowym znaczeniu, mianowicie określenie odpowiedniego okresu bazowego w stosunku do dnia, od którego ma mieć zastosowanie waloryzacja (przeliczenie stawki w oparciu o wskaźnik waloryzacji). Jakie to ma znaczenie pokażę na przykładzie, bo jak widać same wyjaśnienia na czym polega błąd i do czego prowadzi jest niewystarczające (na co wskazują ostatnie duże przetargi).
Konkretny przykład
Poniższy schemat był podany w jednym z takich przetargów:
1. Waloryzacja ma rozpocząć się od 1 stycznie 2024r
2. Rozpoczęcie przewozów w 2022r
3. Formuła waloryzacyjna w = 0,5 ww + 0,2 wp + 0,3 wi
gdzie odpowiednio:
Ww – wskaźnik zmiany wynagrodzeń
Wp – wskaźnik zmiany ceny paliwa
Wi – inflacja
Poglądowo przyjmijmy, że stawka do oferty to 8,61 zł za wzkm (jest to wielkość wyłącznie poglądowa i bardzo zachowawcza), a roczna praca przewozowa 3,5 mln km
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
Każdy racjonalny przedsiębiorca (przewoźnik) sporządza kalkulację w oparciu o znane mu ceny / koszty zasobów potrzebnych do realizacji usługi (ceny z bliskiej przeszłości lub obecnie obowiązujące), mając na uwadze, że zmiany cen / kosztów będą kompensowane przez odpowiadającą im zmianę wskaźnika waloryzacji. Opracowuje więc model finansowy do wyliczenia stawki ofertowej w oparciu o stałość kosztów i przychodów. Popatrzmy teraz jakie mogą być konsekwencje związane w wyżej podanym modelem waloryzacji w którym nieprawidłowo został określony okres bazowy:
Przyjmujemy założenia
Założenia dla głównych parametrów kosztowych do modelu finansowego
1. Wynagrodzenia - ponieważ I waloryzacja będzie miała miejsce od stycznia 2024r, to żeby prawidłowo policzyć koszty do oferty w kalkulacji należy przyjąć średni koszt wynagrodzeń jaki będzie w 2022r (zaznaczam, że mamy obecnie I kwartał 2022r). Jaki to będzie koszt? Załóżmy, że pomylimy się (nie doszacujemy kosztów) o 5%. To przełoży się na 3% obniżenia wskaźnika waloryzacji związanego z wynagrodzeniami.
2. Cena paliwa - ponieważ I waloryzacji będzie miała miejsce od stycznia 2024r, to żeby prawidłowo policzyć koszty do oferty w kalkulacji należy przyjąć średnią cenę paliwa jaka będzie w 2022r (zaznaczam, że mamy obecnie I kwartał 2022r). Jaki to będzie koszt? Załóżmy, że pomylimy się (nie doszacujemy cenę) o 25% (co jest wysoce prawdopodobne). To przełoży się na 5% obniżenia wskaźnika
3. inflacja - ponieważ I waloryzacji będzie miała miejsce od stycznia 2024rpowinniśmy uwzględnić inflację jaka będzie w 2022r. Jak będzie? Załóżmy, że pomylimy się o 3%. To przełoży się na 1% obniżenie wskaźnika
Jak widać może to mieć łączny wpływ na wielkość wskaźnika waloryzacji co najmniej o 9%. Mając na uwadze wyżej podane założenia możemy nie doszacować stawkę do oferty o taką wielkość co będzie skutkować mniejszym przychodem o ok. 2.700.000,- zł w jednym roku, a przy przetargu 8 letnim trzeba tą kwotę pomnożyć przez 8 czyli ponad 21mln zł!!! Jaki to może mieć wpływ na realizację zamówienia? Ano taki, że albo wykonawca będzie generował stratę, albo nawet będzie zmuszony do ogłoszenia upadłości.
Przyjmując, że pomyliliśmy się w drugą stronę tj. zawyżyliśmy parametry do waloryzacji w 2022r. W tym przypadku oferta może być nie optymalna dla zamawiającego i przekroczy planowaną wartość zamówienia albo można powiedzieć, że zamawiający przepłaci wykonawcy rocznie ponad 2,7 mln zł!!! a przez okres zamówienia ponad 21.000.000 zł. Jak widać z powyższego tak wydawałoby się mało istotny (na pozór) parametr może mieć ogromny wpływ na poziom składanych ofert, stwarzając niepotrzebne ryzyko (można go uniknąć) dla wykonawcy, ale i dla zamawiającego.
Podsumowując
Powiem szczerze, że nie rozumiem, dlaczego zamawiający z uporem maniaka stosują takie rozwiązania. Pomimo pytań kierowanych do niego od wykonawców o wyjaśnienie zapisów SIWZ (może nie tak szczegółowo rozpisanych jak powyżej) podtrzymują moim zdaniem te absurdalne zapisy.
Ręce opadają, ale jak zamawiający nie chcą zgodzić się na wprowadzenie zapisu, że zamawiający zobowiązuje się do terminowej płatności wynagrodzenia wykonawcy, to może zbyt dużo wymagam. Zastanawiam się tylko po co wykonawcy mają pisać pytania o wyjaśnienia lub zmiany zapisów jeżeli zamawiający na wszystkie pytania odpowiada _” zamawiający nie zmieni zapisu”.
Chciałbym zaznaczyć, że zgodnie z Art. 135. 1. Ustawy PZP wykonawca może zwrócić się do zamawiającego z wnioskiem o wyjaśnienie treści SWZ. Artykuł wyraźnie mówi o wyjaśnieniu, więc reakcja zamawiającego sprowadzająca się tylko do - zamawiający nie zmieni zapisu / zapis pozostawia bez zmian – jest nie tylko niegrzeczna, ale również niezgodna z duchem PZP. Szanowni Zamawiający apeluję o współpracę z Wykonawcami i nie traktowanie ich jako wasali, ale jako partnerów!