O słupskim zarządzie słów kilka

infobus
04.09.2007 09:26
W dniu 28 sierpnia 2007 o godzinie 18 w słupskiej kawiarni ArtElier przy ul. Sienkiewicza odbyło się kolejne spotkanie z cyklu „Kawiarenka Obywatelska”. Jego tematem była przyszłość komunikacji miejskiej w mieście –a więc i Zarządu Komunikacji Miejskiej w Słupsku. W spotkaniu udział wzięli prezes MZK Słupsk Spółka z o.o. Pan January Senko, zastępca prezydenta miasta Słupsk Pan Andrzej Kaczmarczyk oraz gość specjalny, reprezentujący ZKM Gdynia Pan Mariusz Józefowicz.
ZARZĄD –za czy przeciw?
Sztandarowym punktem dyskusji było rozważenie plusów i minusów powstania Zarządu Komunikacji Miejskiej w Słupsku. Wszyscy jednogłośnie doszli do wniosku, że taki zarząd powstać musi, tym bardziej, że jest to przewidziane w strategii rozwoju komunikacji publicznej, która została uchwalona w 2002 roku. Jest tam wyraźnie napisane, iż należy rozdzielić funkcję organizatora przejazdów od funkcji wykonawcy. W takiej sytuacji pojawiło się zatem pytanie kiedy ów zarząd miałby powstać? Prezes MZK Słupsk January Senko wyraźnie powiedział, że kroki muszą zostać podjęte dopiero wtedy, gdy samo MZK będzie na to gotowe. Jak zapewnił, będą trwały rozmowy w samym MZK i zaapelował, aby słupscy radni również rozważyli wszystkie za i przeciw powstaniu Zarządu. Zastępca prezydenta Słupska Andrzej Kaczmarczyk stwierdził natomiast, że prace w kierunku jego powstania już są prowadzone. Podkreślił jednak, że według niego, priorytetem w tej chwili jest wprowadzenie biletu elektronicznego dla pasażerów komunikacji miejskiej, co ma się przyczynić do powstania w przyszłości Karty Mieszkańca i samego zarządu komunikacji. Ten krok wyraźnie skrytykował gość z Gdyni – Mariusz Józefowicz, mówiąc o wszystkich niedogodnościach biletu elektronicznego w MZK Wejherowo. Pasażer musi zarówno wsiadając jak i wysiadając przyłożyć bilet do czytnika. Jednak przy wysiadaniu często się tego nie robi. I okazuje się, że wszyscy pasażerowie jadą do ostatniego przystanku. –podsumował Józefowicz. Zachwalał on natomiast samo powstanie zarządu komunikacji, wymieniając zalety owej struktury. Według Józefowicza do zalet Zarządu zaliczyć trzeba:
– poprawienie jakości przewozów;
– unowocześnienie taboru (dziś w Gdyni nie ma ani jednego wysokopodłogowego autobusu);
– konkurencja w przetargach na dane linie, co służy pasażerowi –bo wygrywa najlepszy i najefektywniejszy przewoźnik;
– nie ma możliwości pomylenia autobusu, gdyż wszystkie firmy przewozowe posiadają takie samo malowanie taboru –pełne ujednolicenie;
Za powstaniem zarządu byli również słupscy radni –Zbigniew Konwiński, Andrzej Obecny czy Zdzisław Sołowin. –Rok 2008 powinien być rokiem wprowadzenia zarządu komunikacji –uważa Andrzej Obecny, który tworzył strategię rozwoju komunikacji publicznej w Słupsku. Głos zabrał również Pan Wiktor Usyk, przewodniczący Związku Zawodowego „Solidarność”w MZK. Przestrzegł on dyskutantów, aby w trakcie powstawania zarządu nie doszło do prywatyzacji MZK w taki sposób, żeby nie doszło do podobnej sytuacji jaka przez 18 dni miała miejsce w Kielcach (szerzej na ten temat: ).Zauważył również, że miasto nie jest dobrze przystosowane do komunikacji autobusowej, gdyż nie ma pasów ruchu tylko dla autobusów, przez co pojazdy stoją w niesamowitych korkach. Rośnie niezadowolenie z usług, bo komunikacja jest niepunktualna, a przecież to nie wina kierowców czy samego MZK.
Pan Andrzej Kaczmarczyk poruszył również temat zwrotu pieniędzy za przejazdy ulgowe i bezpłatne. Stwierdził, że to „odszkodowanie”, bo tak to nazwał, jest często wyliczane nieprecyzyjnie i trzeba coś w tej kwestii zrobić. Wynika z tego, że miasto nie wierzy w dane MZK na temat przejazdów ulgowych i bezpłatnych, skoro są wyraźne wątpliwości co do sumy wypłacanych pieniędzy. Kaczmarczyk wyjaśnił, że takie tematy stały się przedmiotem dyskusji mediów lokalnych, a więc Słupszczan. Jednak dopiero po koniec wspomniano o słynnych już problemach z pieniędzmi na autobus na etanol –głównie o tej sprawie pisały media lokalne, a nie o refundacji biletów.
Prym w zadawaniu ciekawych i rzeczowych pytań wiedli Marcin Grzybiński, niegdyś rzecznik prasowy MZK Słupsk oraz Michał Kowalski z redakcji Głosu Pomorza. I z ich strony padły interesujące pytania: jak wyglądała odnowa taboru w Gdyni po 1992r. (czyli po wprowadzeniu zarządu) oraz jaki jest koszt wozokilometra w Gdyni i Słupsku? Na pytania odpowiadał Mariusz Józefowicz. –Do 1997 roku miasto dokładało do zakupów nowoczesnego taboru. Po 1997 roku przewoźnik sam w ramach możliwości finansowych kupuje tabor do organizacji przewozów. Koszt jednego wozokilometra autobusowego w Gdyni to około 4,6zł. Koszt odnośnie trolejbusów jest o około złotówkę wyższy –dodaje Józefowicz. –W Słupsku patrząc ogólnie na wszystkie linie koszt wozokilometra to około 5,2zł –odpowiada prezes MZK. Zaraz jednak szybko dodaje, iż owszem ten koszt jeszcze nie jest taki jak w Gdyni, lecz MZK Słupsk zmierza w dobrym kierunku –przykładem może być to, iż w Słupsku do końca tego roku mają zostać jedynie 3 autobusy marki Ikarus, a jak podkreśla sam Senko, od momentu powstania Spółki została wymieniona ponad 50% taboru.
Obecni goście: p. Mariusz Józefowicz(tyłem), p. January Senko, p. Andrzej Kaczmarczyk. Przemawia p. Marcin GrzybińskiPan Mariusz Józefowicz oraz Pan January Senko
Na dokładkę –chcemy dwójki po staremu!
Pod sam koniec spotkania, gdy musiał opuścić słuchaczy śpieszący się na kolejne spotkanie Andrzej Kaczmarczyk, padło pytanie w kwestii nowej trasy linii nr 2. MZK zamierzał skrócić ją o niemal połowę. Miała ona nie prowadzić na osiedla Zatorze oraz Batorego, a w kierunku powrotnym nie przejeżdżać obok dworca PKP i PKS. Taki wariant „dwójki”spowoduje, że podróżni wieczorem nie będą mogli się dostać z dworca na wyżej wymienione osiedla. Co gorsza – MZK tłumaczyło zmianę badaniami marketingowymi, które miały rzekomo pokazać, że linia 2 jest nieefektywna na swojej trasie i należy ją zmienić. Podczas spotkania prezes MZK tłumaczył zaistniałą sytuację owymi badaniami oraz tym, że chce poprawić dojazd do centrum pasażerom z osiedla Piastów. Dyskusja na ten temat był krótka, lecz bardzo ożywiła spotkanie. I tu został osiągnięty wielki sukces, gdyż w dniu 29 sierpnia MZK podało informację, że linia nr 2 pozostaje bez zmian w trasie przejazdu. Jak możemy przeczytać na stronie miejskiego przewoźnika: „W związku z licznymi głosami i postulatami mieszkańców Słupska, nie sposób w tym miejscu zapomnieć o miłośnikach komunikacji, byłych pracownikach Spółki, którzy wyrazili swoje konstruktywne opinie w kwestii przebiegu trasy linii nr 2, Zarząd Spółki podjął decyzję o jej zachowaniu w wersji pierwotnej.”
MZK stale kasuje stare autobusy, do końca roku mają zostać jedynie 3 sztuki pojazdów marki IkarusNajnowocześniejszy autobus MZK Słupsk napędzany paliwem odnawialnym Etanol E-95.
Podsumowanie
Zarząd komunikacji powinien powstać, bo tylko to uzdrowi słupską komunikację publiczną. Jednak najwięcej powinien dać do myślenia głos p. Usyka, który stwierdził, iż proces powstawania zarządu nie powinien uderzyć w tych, którzy siedzą za kółkiem miejskiego autobusu. Nie zrozumiały jest również upór p. Kaczmarczyk przy bilecie elektronicznym, skoro okiem gdyńskiego eksperta jest to pomysł chybiony, przynajmniej w Wejherowie. Teraz należy cierpliwie czekać, aż zostaną podjęte kolejne kroki w procesie stworzenia Zarządu Komunikacji Miejskiej. Wielce prawdopodobne jest, że proces ten potrwa bardzo długo. Zapewne musi odbyć się jeszcze wiele takich spotkań, aby pomysł wkroczył w fazę realizacji.