Najnowsze w Infoship
Brakuje najnowszych.

O nowym rozkładzie firm Volán oraz integracji komunikacji autobusowej i kolejowej na Węgrzech

infobus
12.12.2006 17:13
Codziennie autobusy węgierskiej firmy Volán przewożą na liniach miejscowych ponad 1.250 tys. pasażerów oraz 1.750 tys. na liniach dalekobieżnych poinformował dziennikarzy dyrektor generalny konsernu Volán Elemér Saslics. W dniu 10 grudnia firmy Volán wprowadzą nowe rozkłady jazdy. Będą trasy, gdzie autobusy będą jeździć częściej, ale będą także i takie, na których pojazdy rzadziej podjadą na przystanki bądź zupełnie przestaną jeździć, przekazując teren kolejom państwowym MÁV lub ROeEE-GySEV, albo w aglomeracji budapeszteńskiej kolejom dojazdowym BKV—BHÉV. Ponieważ na niektórych liniach w minionych latach znacznie spadła ilość pasażerów, zachodzi potrzeba przerzedzenia kursów —powiedział Elemér Saslics. W związku z tym, iż w ostatnich miesiącach bardzo dużo słyszy się o konieczności likwidacji paralelnej komunikacji autobusów i pociągów, czy tramwajów i trolejbusów, firmy Volán zabrały się do szczegółowej analizy sytuacji wynikającej z tego tematu oraz konsultacji z koleją i przedsiębiorstwem komunikacji stołecznej BKV. Dopiero po uzyskaniu koniecznych danych, zapadnie ostateczna decyzja w tej kwestii.
Codziennie autobusy węgierskiej firmy Volán przewożą na liniach miejscowych ponad 1.250 tys. pasażerów oraz 1.750 tys. na liniach dalekobieżnych W dniu 10 grudniafirmy Volán wprowadzą nowe rozkłady jazdy
Dyrektor Saslics podkreślił też, że nie potrafi sobie wyobrazić reformy bez ujednolicenia taryf przejazdowych kolei i autobusów. Jego zdaniem największy nacisk trzeba byłoby położyć na komunikacji miejskiej i podmiejskiej, bowiem najbardziej newralgicznymi punktami komunikacji masowej są właśnie duże aglomeracje miejskie. W tym roku firmy Volán ze swoich źródeł własnych oraz z funduszy otrzymanych od właściciela zakupią blisko 600 autobusów, z tego 140 używanych. Jednak na przekór obniżki przeciętnego wieku autobusów w tym roku, i tak 56% autobusów pozostanie starsze niż 11,38 lat.
Tymczasem węgierska prasa sugeruje, że rząd węgierski nadmiernie wyolbrzymił program rozwoju komunikacjiZdaniem części fachowców 430 miliardów forintów przeznaczonych na rozwójmiejskiej i podmiejskiej komunikacji masowej to za mało 
Tymczasem węgierska prasa sugeruje, że rząd węgierski nadmiernie wyolbrzymił program rozwoju komunikacji, ponieważ nawet razem z unijnym funduszem wysokości 1700 miliardów forintów, stojąca do dyspozycji kwota byłaby za mała, a wiele programów dotyczących budowy dróg i tak nie przeszłyby przez unijne rzeszoto. Tym bardziej, że Bruksela w równej mierze popiera rozwój dróg i kolei. Tymczasem jak sugerują węgierskie media rząd Gyurcsána zupełnie zapomniał o tym, że Unia Europejska uważa za bardzo ważną rzecz inwestycje kolejowe ze względu na ich znaczny wpływ na ochronę naturalnego środowiska człowieka. Jest nie do pomyślenia umieszczanie w programie takich inwestycji, które mają być dokonane li tylko ze względu na polityczny nacisk. Niedopuszczalna jest sytuacja kiedy na budowę dróg przeznaczono by 750 miliardów forintów a na koleje starczyłoby zaledwie 45% tej sumy czyli 600 miliardów. Plan ten nie gwarantuje pełnej budowy czy rozbudowy i modernizacji międzynarodowych korytarzy kolejowych, chociaż uwaga wszystkich nowych członków Unii Europejskiej jest właśnie na tym skoncentrowana. Przecież od 2000 roku ilość zelektryfikowanych linii kolejowych na Węgrzech bez zmian wynosi tylko 35%, podczas kiedy w 2000 roku w Unii wyniosło to 53,5%, a obecnie wynosi 54,9%. Zdaniem części fachowców 430 miliardów forintów przeznaczonych na rozwój miejskiej i podmiejskiej komunikacji masowej to za mało, bowiem magistrat Budapesztu z braku własnych funduszy, znaczną część tej sumy zamierza przeznaczyć na budowę 4-ej linii metra. Zdaniem innych fachowców, ta linia metra może odebrać z tych źródeł jeszcze większą część. A to z kolei może wstrzymać planowane projekty inwestycyjne rozwoju komunikacji elektrycznej (trolejbus i tramwaj) w Győr, Pecz (Pécs), Debreczynie (Debrecen), Segedynie (Szeged) oraz Miszkolcu. Natomiast zupełnie nie do pomyślenia jest to, że państwo wycofa się z realizacji tych inwestycji.