O 100 warszawskich autobusów mniej we Wszystkich Świętych 2022
W dniu 1 listopada na stołeczne ulice wyjedzie 100 autobusów mniej niż rok temu.
Zarząd Transportu Miejskiego tłumaczy to przeorganizowaniem tras linii cmentarnych. Do tego w stolicy odwiedzający groby bliskich muszą płacić za przejazd komunikacją miejską.
1400 autousów
-"W zeszłym roku w dniu 1 listopada na ulice wyjechało około 1500 autobusów, w tym roku będzie ich około 1400. Ta liczba to nie tylko linie cmentarne, ale również wzmocnienia na regularnych trasach" - powiedział PAP rzecznik ZTM Tomasz Kunert.
Wyjaśnił, że takie oszczędności wynikły z przeorganizowania ruchu na podstawie analizy zachowań pasażerów z lat ubiegłych.
-"Przykładowo, w tym roku nie ma pętli dla linii C na ulicy Królewskiej. To dwie linie mniej. Zauważyliśmy w zeszłym roku niskie zainteresowanie tymi liniami, gdyż pasażerowie woleli przemieścić się metrem. To szczególnie ważne teraz gdy otwarto nowe stacje metra na Bródnie, w okolicy cmentarza. Dwie inne linie cmentarne połączyliśmy w jedną. Nie ma też jednej linii, która odjeżdżała z placu Narutowicza. Zamiast niej przedłużyliśmy linię 191 do cmentarza Powązkowskiego i kolejna oszczędność" - wyjaśnił Kunert.
Zaznaczył, że doszło do reorganizacji ruchu i to pozwoliło użyć w tym roku mniej autobusów. "W tle mamy oczywiście braki kierowców, ale to nie jest powodem zmian" - podkreślił rzecznik ZTM.
1 listopada na stołeczne ulice wyjadą dodatkowe 22 cmentarne linie autobusowe i 3 linie tramwajowe. Będą również wzmocnione linie regularne pozwalające na bezpieczne przemieszczanie się między cmentarzami.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
Bez podwyżek
Stołeczny ratusz konsekwentnie namawia warszawiaków aby przesiedli do miejskiego transportu zbiorowego. Również 1 listopada, choć nie proponuje żadnych zniżek.
"Jak co roku zachęcamy, aby odstawić samochody indywidulane i odwiedzić stołeczne nekropolie przy wsparciu komunikacji miejskiej" - powiedziała dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego Katarzyna Strzegowska.
Stołeczny ratusz tłumaczy swoją decyzję problemami finansowymi. "Rząd tak dalece ingeruje w budżet Warszawy poprzez swoją politykę fiskalną, że dochód stolicy zmniejszył się w latach 19-23 o ponad 6 mld. zł. Jeśli do tego dodać drożyznę oraz kryzys na rynku ciepła i energii, to obrazuje w jak trudnej sytuacji jesteśmy" - powiedziała PAP rzeczniczka stołecznego ratusza Monika Beuth. "Nie stać nas po prostu na takie gesty, które na pewno byłyby przydatne" - dodała.
Zaznaczyła, że w dodatku transport publiczny stoi w obliczu niedoboru w swoim budżecie na ok 1 miliard zł. w 2023 roku. "Od 9 lat nie było podwyżek cen biletów i nie są planowane, a zatem w poczuciu odpowiedzialności za funkcjonowanie komunikacji miejskiej nie możemy sobie pozwolić na darmowe przejazdy" - powiedziała.(PAP)