Najnowsze w Infoship
Brakuje najnowszych.

Nowy Sącz: Sądecka wojna odjazdowa

infobus
14.10.2007 15:01

Decyzją o likwidacji przystanków początkowych prywatnych linii autobusowych władze Nowego Sącza wywołały prawdziwą wojnę…odjazdową. Prywatni przewoźnicy muszą wyprowadzić się z placu przed dworcem PKP i z ul. Morawskiego, jednak nie chcą dać się wcisnąć na dworzec PKS. Chcą wybudować konkurencyjny dworzec dla swoich linii po sąsiedzku z dworcem PKS na prywatnym terenie przy ul. Żeromskiego. Była wiceprezydent Nowego Sącza Zofia Pieczkowska też planowała niegdyś budowę dworca obok dworca, ale miał to być Regionalny Dworzec Autobusowy w sąsiedztwie dworca głównego PKP. –Na takie inwestycje są środki Unii Europejskiej –mówi. –Dworca regionalnego nie urządzimy w miejscu obecnego dworca PKS –tłumaczy wiceprezydent miasta Jerzy Gwiżdż. –Nasi poprzednicy sprzed kilkudziesięciu lat oddali teren w wieczyste władanie PKS. Nie możemy zmusić tej firmy, by zrzekła się tego prawa, a na cudzym miasto inwestować nie może. –Wjazd na dworzec PKS byłby dla nas niemalże samobójstwem –argumentuje prezes firmy Szwagropol, której autobusy kursują na trasie Nowym Sącz –Kraków. Przerabialiśmy taki horror w Krakowie, gdy dworcem administrowało PKS. Byliśmy dyskryminowani. Dziś na tamtejszym dworcu regionalnym wszyscy mają równe prawa. Jeżeli w Nowym Sączu miasto stworzy Regionalny Dworzec Autobusowy, to wjeżdżamy tam choćby jutro. Pasażerowie liczą, że od 1 stycznia przychodząc w jedno miejsce będą mogli wsiąść do busa lub autobusu, który odjeżdża najszybciej, albo jest najtańszy. Teraz przysłowiowa piłka jest po stronie ratusza. Muszą zapaść decyzje dotyczące lokalizacji. Dworzec obok dworca, to rozwiązanie korzystne dla pasażerów.