Nowy Sącz: Autobusy będą mniejsze, ale jeździć mają częściej
Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne w Nowym Sączu chce zyskać nowych pasażerów, a zarazem zniechęcić sądeczan do wjeżdżania prywatnymi samochodami do zatłoczonego centrum miasta.
Z rozeznania rynku komunikacyjnego wynikało w sposób jednoznaczny, że sądeczaniebędą chętniej niż obecnie korzystać z miejskiej komunikacji, gdy autobusy MPK będą kursować w mniejszych odstępach czasu niż proponują to aktualne rozkłady jady. – Zrobiliśmy drobny eksperyment, by sprawdzić czy deklaracje składane ankieterom przełożą się na większą liczbę pasażerów w częściej kursujących autobusach – relacjonuje prezes sądeckiego MPK Piotr Górski.
Na linii numer 41 wozy zaczęły jeździć nie co dwadzieścia minut lecz co kwadrans. W autobusach, które woziły nierzadko tylko powietrze, nagle zaczęło być wręcz tłoczno. Chociaż autobusy obsługujące tę trasę przejedżają w ciągu dnia więcej kilometrów, to jednak linia zaczyna być dopiero teraz rentowna. Po dobrej lekcji MPK planuje przemodelować czyli zagęścić kursy na innych trasach. Według prezesa kolejnym działaniem przyciągającym pasażerów ma być zlikwidowanie jeżdżenia parami wozów z różnych linii. Najdobitniej dziś widać to na Lwowskiej i Węgierskiej. Przykładowo wozy linii 25 i 35 jadą na znacznym odcinku trasy jeden za drugim, a później jest przerwa. Przywrócenie trzeciego autobusu na linię nr 35 wkrótce zmieni ten układ.