Najnowsze w Infoship
Brakuje najnowszych.

Nowe autobusy na warszawskim Okęciu

infobus
31.08.2004 13:12

Od 27 lipca br. dwa autobusy marki Solaris Urbino 10 wożą pasażerów Portu Lotniczego Okęcie im. F. Chopina w Warszawie. Autobusy zostały zakupione przez firmę Warsaw Airport Services Sp. z o.o., która obsługuje część ruchu pasażerskiego na warszawskim lotnisku. – „Jesteśmy bardzo zadowoleni z faktu, że nasze autobusy będą wozić pasażerów warszawskiego lotniska. Mam nadzieję, że w ślady tego klienta pójdą niebawem przedstawiciele portów lotniczych z innych miast w Polsce i zagranicą.” – powiedział Krzysztof Olszewski, prezes Solaris Bus & Coach. Warto zaznaczyć, że to nie pierwsze pojazdy z Bolechowa, które jeżdżą na Okęciu. W sierpniu 1999 r. Polskie Linie Lotnicze zakupiły tzw. salonkę na bazie niskopodłogowego autobusu klasy midi – Neoplan N4009, która cały czas służy do transportu VIP-ów.

O roli nowych autobusów we flocie WAS i o ich specyficznym wyposażeniu dostosowanym do warunków panujących na lotnisku, rozmawiamy z Krzysztofem Wasilewskim, kierownikiem Działu Technicznego WAS.

Krzysztof Wasilewski, kierownik Działu Technicznego WAS

Jaki jest profil działalności spółki Warsaw Airport Services?

Firma Warsaw Airport Services Spółka z o.o., której udziałowcem jest Przedsiębiorstwo Państwowe „Porty Lotnicze”, jako typowa firma handlingowa zajmuje się kompleksową obsługą naziemną samolotów, czyli: załadowaniem i rozładowaniem samolotu, wypychaniem i holowaniem samolotów, odladzaniem samolotów, obsługą bagażu pasaż erskiego, dostarczaniem energii elektrycznej, sprzątaniem pokładów samolotów, czasami rozruchem silników, zimą podgrzewaniem wnętrza samolotu a także obsługą instalacji sanitarnych. W naszej ofercie znajduje się również odprawa pasażerska, jak i transport pasażerów z i do samolotów a także tzw. wyważanie samolotu. Obecnie obsługujemy takich przewoźników lotniczych, jak: LUFTHANSA, KLM, SAS, ALITALIA oraz wszystkie tzw. tanie linie, jak: AIR POLONIA, GERMANWINGS, SKY EUROPE, WIZZ AIR, AIR BERLIN, VOLARE, NIKI. Do tego dochodzą jeszcze czartery. Chciałbym tutaj dodać, że nasza firma jest dość młoda – powstała 31 stycznia 2001 r., a naszym pierwszym klientem zostały Skandynawskie Linie Lotnicze. Na Okęciu są dwie firmy zajmujące się taką działalnością – nasza oraz spółka LGS (LOT Ground Services) , która należy do Polskich Linii Lotniczych i obsługuje samoloty tego przewoźnika oraz kilka firm zagranicznych.

Czy Warsaw Airport Services posiada inne spółki, które obsługują lotniska w pozostałych miastach w Polsce?

W tej chwili nie. Ograniczamy się tylko do działalności na warszawskim lotnisku. Być może w przyszłości, w miarę rozwoju lotnisk w Polsce przeznaczonych do obsługi tanich przewoźników, rozwiniemy naszą działalność. Jednak na razie – tylko Okęcie.

Solaris Urbino 10 na warszawskim lotniskuSolaris Urbino 10 na warszawskim lotnisku

Solaris Urbino 10 na warszawskim lotniskuSolaris Urbino 10 na warszawskim lotnisku

Jakim taborem autobusowym dysponuje obecnie spółka?

Obecnie posiadamy 7 autobusów, w tym 5 specjalistycznych autobusów lotniskowych typu Cobus 3000, 2700 i 2400 oraz 2 autobusy Solaris Urbino 10 w wersji lotniskowej, o pojemności 61 pasażerów, w tym 8 na miejscach siedzących. W ich układzie napędowym zastosowano silnik IVECO NEF o mocy 176 kW oraz automatyczną skrzynię biegów Voith 854.3.

Skąd pojawił się pomysł wprowadzenia autobusów lotniskowych o średniej pojemności?

W ostatnim okresie, kiedy rozpoczęliśmy obsługę tanich linii, gdzie rozrzut pomiędzy pojemnością poszczególnych samolotów jest bardzo duży, wystąpiła konieczność wprowadzenia również mniejszych autobusów. Ogólnie można powiedzieć, że teraz stosujemy następujący system: duży samolot – duży autobus, mały samolot – mały autobus. Dzięki temu unikamy zbędnego „spiętrzenia” się potoków pasażerskich podczas przechodzenia z autobusów do samolotu lub do terminalu. Ponadto niektóre linie lotnicze wyraźnie życzą sobie, aby nie wpuszczać więcej niż 50 pasażerów do jednego autobusu. Dzięki zakupowi 10-metrowych jednostek możemy teraz podstawiać pojazdy o pojemności dopasowanej do realnych potrzeb, co znacznie podniosło naszą operatywność. W efekcie nasi pasażerowie podróżują w bardziej komfortowych warunkach oraz do minimum został ograniczony czas oczekiwania na napełnienie się całego autobusu – nawiasem mówiąc bardzo irytujący moment dla wszystkich pasażerów. Ponadto zakupione przez nas Urbino 10 są znacznie tańsze niż sprzęt specjalistyczny, który produkowany jest w niewielkich ilościach i stąd jego cena jest dość wysoka. Poza tym, moim zdaniem, na lotnisku panują pewne utrwalone nawyki polegające m.in. na nadmiernym czasami przywiązaniu się do sprzętu, który jest wykorzystywany od wielu lat. Przy niektórych połączeniach można spokojnie oprzeć się na normalnych autobusach dostępnych na rynku, oczywiście po dokonaniu niezbędnych przeróbek.

Chciałbym tutaj wspomnieć o ogólnoświatowej tendencji, która ujawniła się przy wprowadzeniu na szerszą skalę linii „low costowych”. W ramach poszukiwania obniżki kosztów obsługi samolotów na lotnisku nawet linie regularne często rezygnują z podjazdu samolotu pod rękaw terminalu, gdyż wiąże się to z wysokimi kosztami. Można tutaj podać jako przykład nowy terminal we Frankfurcie, gdzie zbudowano 9 rękawów, a w poprzedniej konstrukcji było ich 49. To wskazuje na większą opłacalność transportu autobusowego, co w przyszłości prawdopodobnie będzie wiązało się z większym popytem na rynku na autobusy lotniskowe. Moim zdaniem niekoniecznie będzie on zmierzał w kierunku zakupu pojazdów o jak największych gabarytach (jak przykładowo autobusy marki Neoplan obsługujące lotnisko w Szanghaju o pojemności 200 osób), ale obejmie także mniejsze pojazdy, które będą bardziej mobilnie transportować pasażerów na drodze terminal – samolot.

Dlaczego wybraliście Państwo autobusy firmy Solaris Bus & Coach?

Obserwuję polski rynek autobusów już od dłuższego czasu i Solaris posiada ciekawą, szeroką (pod względem gabarytowym) ofertę miejskich autobusów. Nawiązaliśmy z nimi kontakt i w efekcie zakupiliśmy dwa nowe niskopodłogowe Urbino 10, które po niewielkich, sugerowanych przez nas przeróbkach służą nam od lipca br. Spełniają one wszystkie wymogi stawiane przed autobusami lotniskowymi, czyli przede wszystkim: wysokość stopnia wejściowego, który dodatkowo może być obniżony poprzez zastosowanie „przyklęku”. Nie ukrywam, że wpływ na decyzję o zakupie autobusów z Bolechowa miała również bardzo interesująca historia powstania firmy Solaris oraz jej polskie korzenie. Nazwijmy to lokalnym patriotyzmem.

Solaris Urbino 10 na warszawskim lotniskuSolaris Urbino 10 na warszawskim lotnisku

Solaris Urbino 10 na warszawskim lotniskuSolaris Urbino 10 na warszawskim lotnisku

Na czym polegają wprowadzone modyfikacje do lotniskowych wersji Urbino 10?

Pamiętajmy o tym, że przejazd autobusami po płycie lotniska to zaledwie parę minut. Dlatego, aby zapewnić jak największą przestrzeń w środku pojazdów, zdecydowaliśmy się na zamontowanie mniejszej ilości węższych siedzeń (tzw. półtorówek), dzięki czemu uzyskaliśmy więcej miejsca dla pasażerów stojących (szczególnie pomiędzy nadkolami tylnych kół), a także dodatkową przestrzeń pod bagaż podręczny. Poza tym pojazdy zostały wyposażone w klimatyzację przestrzeni pasażerskiej firmy S ü trak. Warto podkreślić tutaj fakt, że nie wszystkie autobusy lotniskowe posiadają to urządzenie. Również pewnym novum jest zestaw tablic informacyjnych, na których wyświetla się numer lotu, miasto docelowe, etc. Ponadto w autobusie zamontowana jest kamera cofania, która do kabiny kierowcy przesyła obraz pokazujący, jakie przeszkody znajdują się za autobusem. Ma to szczególne znaczenie obecnie, kiedy jest prowadzona rozbudowa lotniska i warunki podjazdu pod terminal się pogorszyły.

Jak do tej pory spisują się Urbino 10 w obsłudze warszawskiego lotniska?

Obecnie mamy dość niewielkie przebiegi, ale generalnie kierowcy są z nich zadowoleni, gdyż Urbino dysponują niezłym przyspieszeniem i dobrze im się je prowadzi. Szczególnie ma to znaczenie podczas podjazdu do samolotu. Klasyczne autobusy lotniskowe mają drzwi po obu stronach kadłuba, natomiast Urbino – tylko po prawej. Solaris posiada wprawdzie rozwiązania, które umożliwiłyby wprowadzenie do Urbino 10 również drzwi po drugiej stronie, ale zrezygnowaliśmy z tego pomysłu. Zwrotność tych jednostek powoduje, że nie mamy tutaj żadnych problemów z przeprowadzeniem odpowiednich, bezpiecznych manewrów i podjechania na właściwą odległość do schodów pasażerskich. Również pasażerowie są z nich zadowoleni – przede wszystkim z zastosowanej klimatyzacji. W sezonie letnim np. podczas oczekiwania na innych pasażerów to urządzenie naprawdę się sprawdza. Generalnie na temat konstrukcji Urbino 10 i ewentualnej naszej współpracy z Solarisem w przyszłości prowadziłem rozmowy z głównym konstruktorem producenta, Panem Pawłem Kaczalskim. Przekazałem mu kilka naszych uwag dotyczących Urbino 10 – przede wszystkim co do zastosowanych zbyt mocnych silników i wielostopniowych automatycznych skrzyń biegów. Dla naszych potrzeb w zupełności wystarczą słabsze jednostki napędowe i np. dwubiegowe automaty. Przy okazji poruszyliśmy przyszłościowy temat przystosowania większego autobusu Solarisa Urbino 12 do naszych potrzeb. Zasugerowałem tutaj kilka rozwiązań, które wydają się być do przyjęcia przez biuro konstruktorskie producenta. Na przykład wprowadzenie osi tylnej z pojedynczymi kołami (podobnie jak w konstrukcji Urbino 10) oraz wprowadzenie drzwi zarówno z prawej, jak i z lewej strony pojazdu, co zapewniłoby kierowcy tego dwunastometrowego autobusu większą swobodę manewru i wyeliminowało dość niebezpieczne manewry objeżdżania samolotu.

Solaris Urbino 10 na warszawskim lotniskuSolaris Urbino 10 na warszawskim lotniskuSolaris Urbino 10 na warszawskim lotnisku

Proszę krótko opowiedzieć, jak wygląda obsługa serwisowa autobusów lotniskowych eksploatowanych przez WAS…

Wszystkie nasze autobusy są tankowane na lotnisku, gdzie znajdują się dwie stacje paliwowe. Obsługą techniczną zajmuje się kierowany przeze mnie dział, czyli Dział Techniczny WAS. Dysponuje on doskonale wyposażonym warsztatem, gdzie realizowana jest obsługa posiadanego przez nas sprzętu, w tym również autobusów. Poważniejsze naprawy przeprowadzamy w firmie LOT Autoservices, która posiada m.in. autoryzację Mercedesa, a silniki tej marki zostały zastosowane w pojazdach Cobus. Przy zakupie Urbino 10 postawiliśmy firmie Solaris warunek zgody na dokonywanie przeglądów i podstawowej obsługi tych pojazdów w naszym serwisie. Nasi pracownicy zostaną przeszkoleni w tym zakresie przez producenta. Będziemy mieli coś w rodzaju małej autoryzacji.

Jakie autobusowe plany ma firma na przyszłość?

Ilościowy przyrost naszego taboru autobusowego jest ściśle uzależniony od rozwoju ryku tanich połączeń lotniczych w Polsce. Obserwując obecny dynamiczny wzrost liczby połączeń „low costowych” myślę, że już niedługo będziemy musieli rozglądać się za kolejnymi autobusami lotniskowymi. Jestem szczególnie zainteresowany konstrukcją Solaris Urbino 12 – oczywiście w konfiguracji dopasowanej do naszych potrzeb. Myślę, że z powodzeniem spełniałby wszystkie funkcje klasycznego autobusu lotniskowego.

Bardzo dziękujemy za rozmowę.