Nowa Sół: Autobusy jak puszki sardynek
Mieszkańcy Niedoradza mają kłopot z dostaniem się do autobusów, które jadą z Nowej Soli. – My już się nie mieścimy – mówią. Do redakcji Gazety Wyborczej zadzwonił zdenerwowany Tomek, uczeń jednej z zielonogórskich szkół. Codziennie dojeżdża do liceum z Niedoradza. – Codziennie na przystankach w Nowej Soli, Otyniu i w Niedoradzu na transport czekają tłumy. Autobusy PKS są przepełnione ludźmi i nie zatrzymują się już w Niedoradzu. Co mam zrobić, żeby dostać się do szkoły na lekcje? – pyta. Tomek czuje się poszkodowany, bo kiedy autobus dojeżdża do jego wsi, prawie nigdy nie ma już w nim wolnych miejsc. Na przystanku w Niedoradzu co rano czeka przynajmniej 20 uczniów. Zdarza się, że nie wszystkim udaje się dostać do autobusu. W pierwszej kolejności szansę mają osoby z biletami miesięcznymi. – Żeby dojechać do szkoły, trzeba czekać, aż jakiś autobus się zatrzyma i walczyć o miejsce. Najgorzej jest na początku miesiąca, kiedy nie wszyscy jeszcze mają miesięczny. Kierowcy rzadko sprzedają rano pojedyncze bilety. A tłumaczą się tym, że nie mają drobnych, żeby wydać resztę – opowiada Tomek. Ostatnio nie udało mu się dostać do autobusu w poniedziałek rano. Pasażer z Niedoradza nie miał jeszcze biletu miesięcznego. Od kierowcy usłyszał, że autobus jest przepełniony.
Dla dojeżdżających uczniów z Niedoradza są rano trzy autobusy – o godz. 7.01, 7.06 i 7.15. – Zwykle przychodzę na przystanek już o godz. 7. Do najwcześniejszego autobusu w ogóle nie udaje mi się dostać. Podobnie jest z kolejnym. Dostaję się dopiero do tego o godz. 7.15. Do szkoły docieram wtedy na ostatnią chwilę – wyjaśnia chłopak.
Kłopotami mieszkańców Niedoradza jest zaskoczona Gabriela Krzyżańska, prezes nowosolskiego PKS. – Linia z Nowej Soli do Zielonej Góry to jedno z najważniejszych naszych połączeń. Stale obserwujemy, ilu podróżnych tu jeździ – mówi Krzyżańska. Po interwencji 'Gazety’, obiecała szczegółowo przyjrzeć się kursom przez Niedoradz. – Jeśli zajdzie taka potrzeba, wprowadzimy na linii dodatkowy autobus – zapewnia prezes nowosolskiego PKS.