Niebezpieczne zatrucie w rejsowym autobusie
Pasażerowie i kierowca zaczęli wymiotować i mdleć podczas niedzielnegokursu do Zielonej Góry. Zdaniem policji do wnętrza autokaru, przedostał siętlenek węgla z nieszczelnej instalacji spalinowej.
Do wydarzenia doszło w niedzielę – 30 września – wNowogrodzie Bobrzańskim, w województwie lubuskim. W autobusie – należącym dojednego z lokalnych z PKS-ów – znajdowało się dziewięć osób, które podróżowały w regularnym kursie do Zielonej Góry.
-„Naglekilkoro pasażerów zaczęło się źle czuć: wymiotowali, niektórzy mdleli. Kierowcadostał drgawek, postanowił więc zjechać na pobocze, po czym sam straciłprzytomność – informuje Fakt24.pl.
Na miejsce przyjechało pogotowie i straż pożarna. Trzy zdziewięciu osób, u których stwierdzono objawy zatrucia, zostały przewiezione doszpitala w Zielonej Górze. Wśród nich był kierowca pojazdu.
Przedstawiciele służb podejrzewali, że w autokarze mogło dośćdo rozszczelnienia klimatyzacji lub że jeden z pasażerów rozpylił w kabinietoksyczny gaz. Najbardziej prawdopodobną przyczyną jest jednak czad.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
– Prawdopodobnie przyczyną kłopotów był tlenek węgla -powiedziała w rozmowie z Fakt24.pl podinspektor Małgorzata Barska, rzeczniczkazielonogórskiej policji.
Dodała, że mógł przedostać się do pojazdu PKS z nieszczelnejinstalacji spalinowej. Autokar został zabezpieczony przez funkcjonariuszy i stoi napolicyjnym parkingu.
„