Na razie nie będzie podwyżki cen biletów

infobus
02.09.2008 10:02
  • Argumenty MPK Rzeszów o konieczności podwyżki cen biletów z powodu rosnących cen paliw nie przekonały na razie radnych, którzy na sesji 26 sierpnia odłożyli decyzję w tej sprawie. Poparli za to starania o przejęcie przez miasto miejscowego PKS-u.

    Debata o proponowanej przez Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne blisko 10-proc. podwyżce cen biletów przekształciła się w kolejną już dyskusję o kiepskiej kondycji tej miejskiej spółki. Radni dopytywali jakie kroki podjęło MPK, aby poprawić swoją sytuację ekonomiczną. – Do tej pory nic się nie zmieniło – ocenił krytycznie poczynania dyrekcji Artur Berłowski (radny niezależny).

    Marek Filip, dyrektor techniczny MPK bronił się, mówiąc, że firma od lat podejmuje działania oszczędnościowe, musi się jednak borykać z ciągłym spadkiem ilości pasażerów. Firma zaproponowała, by od października cena jednoprzejazdowego biletu normalnego wrosła z 2,10 zł na 2,30 zł. Nie wzrosłyby za to ceny biletów okresowych z wyjątkiem semestralnego. Podwyżka miałaby przynieść wzrost przychodów o 630 tys. zł w tym roku oraz o 2,5 mln zł w roku przyszłym. Ostatnia 5-proc. podwyżka miała miejsce kilka lat temu.

    – Rzeczywisty wzrost kosztów w ciągu siedmiu lat wyniósł 24 procent, więc wydawałoby się, że łączna podwyżka cen biletów o 15 procent w tym okresie nie jest duża – argumentował radny Robert Kultys (PiS). – Nawet podwyżka na 2,40 zł nie byłaby niezasadna, ale w połączeniu ze wzrostem jakości usług, o których opinia wśród mieszkańców jest kiepska.

    Część radnych krytykowała postawę załogi, która wywalczonymi niedawno strajkiem podwyżkami wpłynęła na pogorszenie sytuacji spółki. – Albo wszyscy podejmą odpowiednie decyzje, albo przedsiębiorstwo w ciągu, kilku, kilkunastu miesięcy stanie przed groźbą upadłości – powiedział przewodniczący rady Konrad Fijołek (Rozwój Rzeszowa), przypominając o widmie aż 17-milionowej straty na koniec roku. Tymczasem skarbnik miasta Janina Filipek, dała do zrozumienia, że miasto nie dopłaci takiej kwoty do MPK. W budżecie zapisano jedynie 8,4 mln zł na pokrycie kosztów ulg. Wiadomo natomiast, że w przyszłym roku MPK będzie się domagać pełnej odpłatności za ulgi od okolicznych gmin. To jednak nie zmieni tegorocznego bilansu spółki.

    Jak analizował przewodniczący Fijołek, w pierwszym półroczu 2008 r. koszty funkcjonowania MPK wzrosły o 3 mln zł, ale wzrost cen paliwa to tylko niecałe 30 procent tej kwoty. Za to aż 60 procent stanowią wynagrodzenia i pochodne.

    – Wnioskujemy, by skierować uchwałę do komisji, a równocześnie MPK musi przedłożyć projekt restrukturyzacji – zaproponował w końcu w imieniu klubu “Rozwój Rzeszowa”radny Jan Mazur. Ta propozycja została przyjęta jednogłośnie. Sprawa wróci na następną sesję. Plan restrukturyzacji, którego domagają się radni jest opracowany, ale rada nadzorcza MPK dotąd go nie przyjęła.

    Na tej samej sesji rzeszowscy radni zgodzili się, by prezydent wystąpił do ministra skarbu państwa o przekazanie miastu 85 proc. akcji spółki PKS Rzeszów SA. Mieli jednak wątpliwości czy to sensowne rozwiązanie wobec aktualnych problemów z MPK. – Firma jest w dobrej kondycji, ma dobry tabor, a jej przejęcie pozwoli na wprowadzenie oczekiwanej konkurencji w komunikacji – uzasadniał plany ratusza wiceprezydent Marek Ustrobiński. Przejęcie PKS-u ma wpisać się w planowaną realizację przez miasto projektu transportowego za ponad 300 mln zł w ramach Programu Operacyjnego Rozwój Polski Wschodniej.