MZK Jastrzębie się sypie
Jak informują Nowiny.pl – sytuacja w Międzygminnym Związku Komunikacyjnym jest napięta, a jego przyszłość stoi pod dużym znakiem zapytania. Po Jastrzębiu Zdrój teraz Rydułtowy podjęły decyzję, że wychodzą ze struktur MZK. Ta decyzja to ruch strategiczny, który ma zabezpieczyć Rydułtowy przed ewentualnością spłacania nie swoich zobowiązań. Od kilku miesięcy MZK realizuje wielki projekt unijny, który zakłada m.in. wdrożenie e-biletu. Koszt całego projektu to około 14 mln zł. 85 proc. kwoty pochodzi z dotacji unijnej. W kontekście niejasnej przyszłości MZK, całą dotację należałoby zwrócić. A nikt nie chce zwracać pieniędzy za Jastrzębie, które jest największym płatnikiem MZK. ? ?Udział Jastrzębia w projekcie to nieco ponad 50 proc. Jeżeli Jastrzębie wyjdzie z MZK i nie zwróci swojej części, a przecież nie wiemy jak się zachowa, to trzeba będzie zapłacić za Jastrzębie. Dla nas to wielkie pieniądze. A dochodzenie sprawiedliwości w sądzie i próby odzyskania pieniędzy mogą trwać kilka lat ? mówi burmistrz Kornelia Newy.
Jak podkreśla portal Nowiny.pl – 18 czerwca rydułtowscy radni podjęli więc decyzję o wyjściu z MZK. ? ?Jest to uchwała ostrożnościowa – tłumaczyła burmistrz Kornelia Newy. – Jeżeli wszystko pójdzie w dobrym kierunku i dojdziemy do porozumienia, uchwałę można wycofać – dodała. Rydułtowy mają czas na zmianę decyzji o wyjściu z MZK do końca grudnia. Wtedy wszystko pozostanie bez zmian. Jeśli tego nie zrobią, od 1 stycznia 2016 r. uchwała zacznie obowiązywać. Rydułtowy liczą na to, że bliźniacze uchwały o opuszczeniu struktur MZK podejmą sąsiednie gminy. Pszów już zadeklarował, że solidarnie zdecyduje się na taki krok. W porządku obrad najbliższej sesji Radlina na razie nie ma punktu o wyjściu z MZK.