MSZ: incydent z polskim autokarem pod Lwowem

infobus
11.12.2017 08:08

Polskie MSZ jest zaniepokojone incydentem pod Lwowem, gdziepod polski autokar podłożono ładunek wybuchowy. To kolejne antypolskiezdarzenie – oświadczył resort w niedzielę wieczorem. Podkreślił jednocześnie,że nikt z polskich turystów nie został poszkodowany.

„Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP potwierdza, że wnocy z 9 na 10 grudnia br. pod Lwowem doszło do uszkodzenia polskiego autokaruw wyniku podłożenia ładunku wybuchowego, i z zaniepokojeniem odnotowuje tokolejne antypolskie zdarzenie na terytorium Ukrainy” – podało biuroprasowe MSZ.

Resort poinformował też, powołując się na ustalenia polskichsłużb konsularnych, że autobusem podróżowała grupa 23 polskich turystów, wśródktórych byli urzędnicy samorządowi.

„Pojazd uszkodzony został na parkingu w okolicy hotelu.W momencie zdarzenia w pojeździe nie przebywała żadna osoba. Nikt nie zostałposzkodowany” – podkreśliło MSZ.

Ministerstwo spraw zagranicznych podało też, że obecniewładze Ukrainy wyjaśniają okoliczności zdarzenia. „Miejscowe organypolicji i prokuratury prowadzą czynności śledcze. Organizator wycieczki podjąłdziałania w zakresie organizacji powrotu uczestników wycieczki do kraju.Wracają oni do Polski w towarzystwie konsula we Lwowie” – czytamy wprzesłanym PAP komunikacie.

O uszkodzeniu polskiego autobusu za pomocą ładunkuwybuchowego na jednym z parkingów na obwodnicy Lwowa jako pierwsze doniosłylwowskie media.

Incydent potępił szef MSZ Ukrainy Pawło Klimkin. Ocenił, żebyła to prowokacja, której celem jest zerwanie środowej wizyty prezydentaAndrzeja Dudy na Ukrainie. „Stanowczo potępiam prowokację wobec polskiegoautobusu na parkingu w pobliżu Lwowa. Obeszło się bez ofiar!” –skomentował na Twitterze.

„Ktoś usilnie stara się skłócić nas z Polską i zerwaćwizytę prezydenta Andrzeja Dudy. Zrobimy wszystko, by wyjaśnić okolicznościtego incydentu. A prowokatorów zapewniam, że nic im z tego nie wyjdzie” –napisał Klimkin.

Głos w sprawie zdarzenia zabrał także szef państwowejadministracji obwodowej we Lwowie Ołeh Syniutka. „Uważam, że robi się topo to, by zerwać wizytę prezydenta Polski na Ukrainie i doprowadzić dopogorszenia stosunków między sąsiadami” – oświadczył, cytowany przezportal Zaxid.net (czyt. Zachid.net).

Prezydent Duda ma odwiedzić Ukrainę w środę. W planach jestwizyta w Charkowie i spotkanie z ukraińskim prezydentem Petrem Poroszenką.Głównym tematem rozmów ma być polityka bezpieczeństwa w kontekście sytuacji nawschodniej Ukrainie, gdzie trwa konflikt ze wspieranymi przez Rosję separatystami.Duda ma także spotkać się z obserwatorami Specjalnej Misji MonitoringowejOrganizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie i złożyć hołd polskimżołnierzom zamordowanym przez NKWD, którzy pochowani są na Cmentarzu OfiarTotalitaryzmu w Charkowie.

W ciągu ostatniego roku na Ukrainie doszło do szereguincydentów związanych z polskimi miejscami pamięci narodowej oraz placówkamidyplomatycznymi. Na terytorium Ukrainy doszło m.in. do ataku na KonsulatGeneralny w Łucku, a także do dewastacji pomnika Polaków pomordowanych w HuciePieniackiej. W obwodzie lwowskim w Mościskach doszło też do podpalenia jednej zklas polskiej szkoły.

Wszystkie te zdarzenia zostały potępione przez władze wKijowie, które w wielu wypadkach oceniały, że stoi za nimi „stronatrzecia” dążąca do wywołania konfliktu między Polską i Ukrainą; jakozleceniodawców wskazywano rosyjskie służby specjalne.

Strona polska domaga się skuteczniejszych działańukraińskich organów ścigania wobec sprawców incydentów, które podnoszą poziomzagrożenia dla polskich obywateli na Ukrainie. Z tego powodu MSZ wydałoodpowiednie ostrzeżenie dla podróżujących. (PAP)