Mława już gotowa na nowe limity pasażerskie w autobusach
7 grudnia minister zdrowia poinformował o nowych obostrzeniach w związku z epidemią COVID-19. Wśród nich jest limit podróżnych do 75 proc. w transporcie zbiorowym, który ma obowiązywać od 15 grudnia.
Cały czas nie ma jednak żadnego aktu prawnego w tej sprawie. Bazując na dotychczasowych doświadczeniach należy się go podziewać w piątek, 10 grudnia, w godzinach wieczornych.
Pierwsze przygotowania
Nie czkając na rozporządzenie pierwsze samorządy już wprowadziły odpowiednie rozwiązania. Przykładem może być Mława, gdzie w autobusach Mławskiej Komunikacji Miejskiej już oznaczono miejsca bez możliwości ich zajmowania.
-„Przypominamy też o konieczności zasłaniania ust i nosa oraz zachowania odstępu w autobusach. Stanowisko kierowcy zostanie oddzielone od przestrzeni pasażerskiej, ale pozostanie wciąż możliwość zakupu biletów. Te można nabyć także w biurze Strefy Płatnego Parkowania w budynku dworca Stacja Mława (I piętro) – informuje mławski urząd miejski.
Jak deklarują Mławskie Przedsiębiorstwo Drogowo-Mostowe MPDM oraz operator Mławskiej Komunikacji Miejskiej, pojazdy są na bieżąco dezynfekowane i wietrzone.
-„Dokładamy wszelkich starań dotyczących porządku i bezpieczeństwa w autobusach MKM – informują spółki.
75 PROCENT
7 grudnia Ministerstwo Zdrowia zorganizowało konferencję prasową poświęconą zmianom w obostrzeniach. Dla nas najważniejsza wiadomość to powrót limitów w zakresie zajętości miejsc w transporcie publicznym.
Zgodnie z tym co przekazał we wtorek minister zdrowia, od 15 grudnia będzie obowiązywał nowy limit w zakresie pojemności środków transportu publicznego. To 75% wszystkich miejsc siedzących i stojących przy jednoczesnym pozostawieniu w środku transportu albo pojeździe co najmniej 25% miejsc siedzących niezajętych.
Oznacza to, że przeciętnie, w zależności od typu pojazdu z autobusu/trolejbusu przegubowego będzie mogło skorzystać ok. 110 pasażerów, a ze standardowego ok. 65.
Do podanych limitów nie wlicza się osób zaszczepionych przeciwko COVID-19. To identyczne obostrzenia, jakie obowiązywały w Polsce po 6 czerwca 2021 r.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
Tym samym od 15 grudnia na każdych drzwiach pojazdów powinny pojawić się plakaty przypominające o obu zasadach (maseczki + możliwość zajęcia 75% wszystkich miejsc).
Zdaniem MPK Wrocław
Ogłoszone we wtorek obostrzenia w komunikacji miejskiej są fikcyjne i niemożliwe do zrealizowania – ocenił z kolei prezes MPK Wrocław Krzysztof Balawejder. Zaapelował do ministra zdrowia o rewizje stanowiska w tym zakresie.
-„Trudno odnosić się do szczegółów zapowiadanych regulacji, ponieważ po raz kolejny dowiadujemy się o nich w pierwszej kolejności z konferencji prasowej, a nie z projektu rozporządzenia” – podkreślił Balawejder w przesłanym mediom oświadczeniu.
Prezes wrocławskiego MPK zwrócił uwagę, że przewoźnicy nie dysponują zapasowymi autobusami czy tramwajami, w których można by pomieścić wszystkich pasażerów, stosując się do ogłoszonego limitu. „Pamiętajmy bowiem, że obecnie nie mamy do czynienia z żadnym lockdownem, a liczba pasażerów komunikacji miejskiej dochodzi do poziomu sprzed pandemii” – zauważył.
Jak wskazał Balawejder, pozostaje też pytanie, czy to ograniczenie dotyczy wyłącznie osób niezaszczepionych. „Jeśli tak, kto będzie weryfikował potencjalne posiadanie certyfikatu covidowego? Z kolei wprowadzenie limitów, które będą dotyczyły wszystkich, uderzy w osoby, które wykazały się społeczną odpowiedzialnością i się zaszczepiły” – ocenił.
Dodał też, że nie wyobraża sobie, żeby odpowiedzialność za realizowanie obostrzeń została zrzucona na kierujących pojazdami. „Powtarzam, ich podstawowym i najważniejszym zadaniem jest bezpieczne prowadzenie pojazdu” – podkreślił.
W ocenie prezesa MPK Wrocław „po raz kolejny mamy do czynienia z działaniami populistycznymi, które nie mają oparcia w naukowych danych dotyczących rozprzestrzeniania się koronawirusa”. „Zgodnie z badaniami zagranicznych naukowców (z krajów takich jak Niemcy czy Francja) transport publiczny jest i był bezpieczny. Zasadność ogłoszonych we wtorek obostrzeń jest zatem, delikatnie mówiąc, wątpliwa” – stwierdził.
-„Jeśli oczekujemy nowych i lepszych rezultatów, to nie możemy ciągle stosować tych samych metod. Apeluję do ministra zdrowia o rewizje swojego stanowiska w tym zakresie i podjęcia realnych działań zmierzających do zapewnienia bezpieczeństwa epidemicznego” - powiedział Balawejder.