MKS nie ruszył w Rzeszowie
infobus
14.04.2010 08:47
MKS nie ruszył w Rzeszowie
Mimo zapowiedzi, Międzygminna Komunikacja Samochodowa nie rozpoczęła 1 kwietnia obsługi linii podmiejskich łączących Rzeszów z sąsiednimi gminami. Takie było założenie Związku Gmin “Podkarpacka Komunikacja Samochodowa”skupiającego siedem podrzeszowskich samorządów (Boguchwała, Chmielnik, Czarna, Głogów Młp., Krasne, Trzebownisko i Tyczyn). Obietnice okazały się przedwczesne, a linie podmiejskie nadal obsługuje MPK, tyle, że już nie honoruje większości ulg. Uruchomienie własnej komunikacji było zapowiadane przez gminy od dłuższego czasu. Realne stało się jednak dopiero, gdy okazało się, że nie zostanie podpisana kolejna umowa z MPK dotycząca dopłat do przejazdów ulgowych. Poprzednia kończyła się 31 marca. Decyzja zbiegła się z przejęciem przez ZG “PKS”akcji przedsiębiorstwa PKS Rzeszów S.A. od Skarbu Państwa w dniu 17 marca. To właśnie ta firma miała stać się głównym przewoźnikiem w sieci MKS. Chociaż przedstawiciele związku ogłosili w marcu, że MKS na pewno wystartuje 1 kwietnia, kilka dni przed tą datą odwołali swoje zapowiedzi. Jednym z głównych powodów jest to, że związek zakładał, iż MPK całkiem zrezygnuje z obsługi tras podmiejskich.
– „Wcześniej spierano się z nami o każde 5 groszy, a teraz okazało się, że MPK może jeździć mimo braku dopłat i jeszcze jest w stanie honorować niektóre ulgi”- argumentował Marek Poręba, wiceprezes ZG “PKS”i wicewójt gminy Trzebownisko. Władze związku stwierdziły, że uruchamianie dublujących się linii mija się z celem, tym bardziej, że rozkłady MKS miały w zasadzie pokrywać się z rozkładami MPK z różnicą 2 minut.
Drugi powód to brak uzgodnień co do korzystania z przystanków (zarządzanych przez MPK) oraz zezwolenia na transport na terenie miasta. Według informacji podanych przez związek, PKS Rzeszów S.A. ma prawo do korzystania jedynie z 54 na 80 potrzebnych do uruchomienia sieci MKS. MPK zdecydowało, że nadal będzie obsługiwać komunikację w gminach zrzeszonych w ZG “PKS”, ale na zmienionych warunkach. –„Będziemy jeździć na zasadach komercyjnych”- wyjaśnia Sławomir Krygowski, prezes MPK Rzeszów Sp. z o.o. Z powodu braku dopłat ze strony gmin, na liniach MPK poza granicami Rzeszowa znikają ulgi samorządowe. Zniżki zachowa na razie tylko młodzież szkolna, która zakupiła bilety miesięczne na kwiecień. Normalny bilet muszą więc kupować m.in. dzieci, emeryci, renciści. Dotyczy to także osób po 70. roku życia, które jeździły za darmo. Oczywiście zmiany nie dotyczą ulg ustawowych. Wójtowie i burmistrzowie zapowiadają uruchomienie pomocy osobom pozbawionym ulg, dla których zakup biletu normalnego będzie problemem finansowym. To np. emeryci i renciści. –„Przewidujemy inne formy dopłat dla tych osób – zapowiedział Marek Poręba. – Zobaczymy ilu pasażerów zgłosi się z prośbą o pomoc.”
Związek deklaruje, że cały czas jest przygotowany do uruchomienia komunikacji MKS, zwłaszcza gdyby MPK zrezygnowało z obsługi tras podmiejskich. ZG “PKS”pracuje także nad nowymi formami komunikacji międzygminnej. W trudnych relacjach MPK – ZG “PKS”pojawił się kolejny zgrzyt. –„30 marca otrzymaliśmy pismo, że związek nie zamierza zapłacić za wykonane usługi – poinformował Sławomir Krygowski, prezes MPK. – Zaległości za luty i marzec przekraczają 500 tysięcy złotych. Nie rozumiemy tej sytuacji, bo do naszych usług nie zgłaszano zastrzeżeń i wywiązywaliśmy się z umowy.”MPK nie wyklucza sądowego dochodzenia należności. Związek argumentuje tymczasem, że jego deklaracja to efekt zastrzeżeń Regionalnej Izby Obrachunkowej. RIO uznała, że dopłata za wozokilometry ma charakter pomocy publicznej. Sprawa trafi do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Problemy z komunikacją podmiejską nie dotyczą jedynie gminy Świlcza, która nie przystąpiła do związku założonego przez wszystkie pozostałe siedem gmin graniczących z Rzeszowem. Ta gmina podpisała kolejną umowę z MPK. Na jej terenie nadal obowiązują wszystkie ulgi.