Najnowsze w Infoship
Brakuje najnowszych.

MIR: Mamy najdroższe autostrady w Europie?

infobus
11.05.2016 15:27

Zdaniem PIS, rząd PO-PSL wybudował najdroższe autostrady idrogi ekspresowe w Europie; jeden km na koniec 2012 r. kosztował ok. 10 mlneuro, podczas gdy w Niemczech ok. 8,2 mln euro, a Słowenii – 7,3 mln euro. Otym mówił 11 maja w Sejmie minister infrastruktury Andrzej Adamczyk.

Minister Adamczyk mijał się prawdą – tak na wystąpienieszefa resortu infrastruktury zareagował były wiceminister infrastruktury wrządzie PO-PSL Paweł Olszewski.

Adamczyk – podsumowując rządy PO-PSL w dziedzinieinfrastruktury – przypomniał, że rząd PiS we wrześniu 2007 roku przyjął pogrambudowy dróg krajowych i autostrad. „Program ambitny, ale realny. Określałinwestycje drogowe na 3,2 tys. km autostrad i dróg ekspresowych, później takżeprzebudowy i obwodnice miast. Były na to środki finansowe. Państwo podeszliściedo tego swoiście, jak zwykle zresztą” – powiedział zwracając się do posłówbyłej koalicji.

Jak mówił, rząd PO-PSL założył z kolei początkowo budowę 4tys. km dróg i było to związane z Euro2012. „Do końca 2012 r. zostałowybudowanych zaledwie 1,4 tys. km autostrad i dróg ekspresowych. To jest 45proc. planu, (…) już nie 4 tys. km, a 3,2 tys. km, bo do nich w 2008 r. zpokorą rząd PO i PSL wrócił. To była porażka, ale pomimo porażki odnotowaliścieswoisty sukces. Wybudowaliście najdroższe autostrady i drogi ekspresowe wEuropie. 1 km budowy autostrad i dróg ekspresowych na koniec 2012 r. kosztowałok. 10 mln euro. W Niemczech w porównywalnych warunkach geograficznych igeologicznych ok. 8,2 mln euro, na Słowenii – 7,3 mln euro” – zaznaczył.

Mówił, że gdyby rząd budował w Polsce drogi i autostrady”po cenie niemieckiej”, w Polsce byłoby ok. 350 km autostrad i drógekspresowych więcej. W przypadku cen w Słowenii byłoby to – jak mówił – ok. 700km autostrad i dróg ekspresowych więcej. „Te droższe drogi to wyrzucone wbłoto pieniądze” – powiedział.

Jak dodał, przez osiem lat rząd PO-PSL zrealizował 65 proc.programu budowy dróg i autostrad (zakładającego budowę 3,2 tys. km).

Adamczyk powołał się na raport NIK z kwietnia 2015 r.,zgodnie z którym nadzór GDDKiA nad realizacją inwestycji drogowych byłniedostateczny. „Wysoki stopień koncentracji zamówień na realizacjęinwestycji drogowych nie sprzyjał prawidłowemu przygotowaniu inwestycji dorealizacji, a niewłaściwie opracowana dokumentacja projektowa była podstawąuzasadnionych roszczeń wykonawców” – cytował raport.

Jak dodał – konsekwencją tego były m.in. roszczenia firmdrogowych. Na dowód tego zaprezentował arkusz papieru, który – jak mówił – ma 5metrów. „To jest lista roszczeń firm drogowych, które realizowałyinwestycje drogowe w Polsce w latach 2008-2015. Tych roszczeń złożono na kwotęponad 10 mld zł” – powiedział i rozwinął listę na mównicy sejmowej. Dodał,że na pewno część tych roszczeń zostanie uznana i obciąży budżet.

„Należy pamiętać, że za tymi roszczeniami stoją setkifirm, kolejne setki ich kooperantów. To są dziesiątki tysięcy miejsc racy. Oddecyzji, czy te roszczenia zostaną uznane, czy nie, zależy los tych ludzi itych firm” – powiedział.

Jak przekonywał, inwestycje kolejowe za czasów rządów PO-PSLto kolejne utracone szanse i zmarnowane środki – utracono miliardy złotych.Jako przykład podał linię kolejową między Krakowem i Katowicami, na której -jego zdaniem – „wyrzucono w błoto” jeden miliard 360 milionówzłotych. „Tyle środków z funduszy europejskich nie zostało wykorzystanychna modernizację i przebudowę szlaku kolejowego” – dodał.

Minister przypomniał, że w 2015 roku ogłoszono 15 przetargówz wykorzystaniem środków unijnych na prace realizowane przez PKP Polskie LinieKolejowe. „Większość z tych przetargów nie była absolutnieprzygotowana” – podkreślił.

Jak zaznaczył, Komisja Europejska oceniła stan przygotowańinwestycji kolejowych w Polsce jako bardzo zły. „Raport mówi jasno i wyraźnie- zarządca infrastruktury (kolejowej) w Polsce i ci, którzy go nadzorują nie sąi nie byli przygotowani do absorpcji dużych środków unijnych. To jest możliwośćutraty miliardów złotych, kolejny spadek po 8 latach poprzednich ekip” -powiedział Adamczyk.

„Zostawiliście puste szuflady z dokumentacjątechniczną” – wyliczał minister. Jak mówił, jeśli jest inaczej, to zwracasię do polityków PO-PSL, aby wskazali projekty i przygotowane inwestycje, któreobecnie można realizować.

Zdaniem Adamczyka, wynagrodzenia w spółkach państwowych zarządów PO-PSL „szły w miliony złotych”. „To jest problem, bo wmentalności PO i PSL, stwierdzam to z ubolewaniem, było przyzwolenie na tegotypu działanie, ryba psuła się głowy, od tej ryby popsuła się polska infrastruktura,utracono miliardy złotych” – ocenił.

Po wystąpieniu Adamczyka były wiceminister infrastruktury wrządzie PO-PSL Paweł Olszewski (PO), wnioskował o przerwę i zwołanie KonwentuSeniorów z udziałem ministra Adamczyka. Jego zdaniem szef resortu infrastrukturyw swoim wystąpieniu „mijał się z prawdą”. „Co świadczy oignorancji ministra” – ocenił. „Jeśli pan minister twierdzi, że wPolsce budowało się najdrożej autostrady w całej Europie, to pragnę tylkoprzypomnieć – na stronach Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad – niema tam Jacka Kurskiego, więc jeszcze pewnie nie wymazaliście tego – jestzestawienie, po ile w Europie się buduje za jeden kilometr autostrady” -mówił.

Prowadzący obrady wicemarszałek Sejmu Joachim Brudziński(PiS) przypomniał, że Sejm już przegłosował wniosek formalny o przerwę iprzełożenie obrad i nie zgodził się na nie. (PAP)