Marazm w Myszkowie

Już od ponad dwóch lat zarządca komisaryczny PKS-u w Myszkowie i starostwo powiatu myszkowskiego starają się o przekształcenie przedsiębiorstwa w spółkę z udziałem wszystkich gmin w powiecie. Przygotowując plan restrukturyzacji firmy wzorowano się na udanym tego typu przekształceniu PKS w Bielsku-Białej. Niestety, po „wyborczych roszadach” w Urzędzie Wojewódzkim i po zmianie na początku roku zarządcy komisarycznego w myszkowskim PKS, proces przekształceniowy został przyhamowany. Według symulacji kosztów przedstawionej przez poprzedniego dyrektora PKS-u, powołanie spółki ma tylko wówczas szanse jeśli włączone zostanie do niej myszkowskie SANiKO, zajmujące się obsługą komunikacji miejskiej na terenie miasta. Nowa, powiatowa spółka przewozowa z powodzeniem mogłaby funkcjonować i rywalizować z prywatą konkurencją. Jednak władze Myszkowa sceptycznie wypowiadają się o fuzji przedsiębiorstw. Również gminy nie palą się do realizacji tego przedsięwzięcia. Wstępnie zgadzają się na ten pomysł, ale cały czas brakuje konkretnych zobowiązań w formie uchwał rad.