MAN i produkcyjne zmiany
W temacie nowej fabryki autokarów Neoplana w Starachowicach jak na razie nie mamy oficjalnego stanowiska MAN i zapewne jeszcze długo go nie poznamy. By może targi IAA w Hanowerze przyniosą jakieś rozstrzygnięcia w tej sprawie. Natomiast już teraz związkowcy z zakładu w Starachowicach informują o licznych zmianach, jakie mają miejsce w ich fabryce. Widać wyraźnie, że wizja kolejnego przejęcia produkcji autobusów z Niemiec jest coraz bardziej konkretna. Po Salzgitter przychodzi powoli czas na Plauen. Jak informują „Wiadomości Związkowe”nr 15/235 (pismo KM NSZZ „SOLIDARNOŚĆ”w zakładach MAN Bus, PKC GROUP POLAND i GEGENBAUER POLSKA w Starachowicach) –„najpóźniej do końca bieżącego roku zakończone mają zostać remonty gwarancyjne autobusów zlokalizowane w wydziale WA w Starachowicach. Do wyremontowania zostało jeszcze około osiemdziesięciu autobusów, ale jak zapewnia Zarząd spółki nie ma zagrożenia, że termin ten nie zostanie dotrzymany. Natomiast do połowy przyszłego roku zakończona ma zostać obróbka mechaniczna w tym wydziale. Jak się dowiadujemy w hali ma powstać kolejny wydział spawalni. Pomimo likwidacji działu remontów i działu obróbki mechanicznej zatrudnieni tam pracownicy nie stracą pracy, ale zostaną przeniesieni na inne stanowiska, które powstaną po przejęciu produkcji wysokopodłogowych autobusów z Plauen.”O remontach miejskich Neoplanów pisaliśmy już w InfoBusie tutaj.
Jak podkreślają związkowcy z starachowickiej Solidarności: –„Likwidacja obróbki mechanicznej w wydziale WA spowoduje, że w firmie nie będzie już produkcji części na wysoko wydajnych, specjalistycznych i precyzyjnych centrach obróbczych. W ten sposób firma przekształci się w zakład spawalniczo-lakierniczy z jednym wydziałem montażu przewodów elektrycznych w korpusach autobusowych. Wydział obróbki mechanicznej nie miał szczęścia od samego początku wejścia MAN-a do STARA. Obecna, jak się okazuje ostatnia, jego lokalizacja jest już trzecią z kolei. Przenosiny z hali do hali a później pomysł (niezrealizowany) sprzedaży wydziału i utworzenie z niego odrębnego zakładu świadczą o tym, że Zarząd firmy nie miał żadnej koncepcji, co do rozwoju tego rodzaju produkcji. Należy się temu dziwić, bo przecież zarządzający firmą mają świadomość, że w Starachowicach są bardzo duże tradycje, co do produkcji mechanicznej sięgające jeszcze czasów z przed drugiej wojny światowej. Ponadto jest ogromny potencjał ludzki. Są to wysoko wykwalifikowani pracownicy, którzy są w stanie obsługiwać nawet najbardziej skomplikowane urządzenia i maszyny. Potencjał ten jest zwyczajnie marnowany. Niedoceniane są umiejętności i wiedza pracowników nie mówiąc już o tym, że dla świetnych fachowców degradacją zawodową jest przenoszenie do wykonywania prostych prac niewymagających w zasadzie większych kwalifikacji.”Cóż, taka jest niestety nowoczesna filozofia produkcji w przemyśle motoryzacyjnym i to nawet przy tak skomplikowanym produkcie, jakim jest autobus. Dlatego dzisiaj praca w autobusowych fabrykach bardziej przypomina składanie klocków lego niż tworzenie pojazdów od samego początku –łącznie z produkcją odpowiednich narzędzi. Być może rzeczywiście należało wcześniej wyodrębnić czy sprzedać ten wydział i np. skierować go do remontów wojskowych pojazdów ciężarowych czy produkcji części zamiennych na ich potrzeby.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
Z informacji przekazywanych przez związkowców, jak i służby handlowe koncernu MAN wynika, że obie fabryki MAN Bus znowu działają na wysokich obrotach i o zimowych przestojach już nikt nie pamięta. Aktualnie rozpoczęła się produkcja przegubowych autobusów dla Warszawy (kontrakt ma być zrealizowany do końca roku) oraz dla szwedzkiego oddziału Arriva w Halmstad, które zamówiło 61 autobusów MAN Lion’s City. W tej sumie aż 30 egzemplarzy ma być zasilanych CNG Po zrealizowaniu kontraktu już wszystkie trasy w Halmstad będą wyłącznie obsługiwane przez autobusy z logo MAN.