Mamy autobusowych mistrzów!

W dniu 20 marca zorganizowane zostały 3. Mistrzostwa Polski Kierowców Autobusów. W kategorii miejskiej triumfował Ireneusz Tausz z Piły, a w klasie turystycznej najlepszy był Andrzej Łabęcki z Warszawy. Impreza odbyła się podczas targów Motorshow –odbywających się po raz pierwszy po pięciu latach przerwy, na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich.

  

Sobotnią rywalizację podzielono na dwie części. Osobną rywalizację wprowadzono w kategorii 'autobus miejski’ i 'autobus turystyczny’. W tym roku zawody odbywały się przy wykorzystaniu autobusów Volvo –odpowiednio modeli 7700 i 9700. W kategorii autobus miejski wystartowało łącznie 15 zawodników, w kategorii turystycznej –o czterech mniej. Za sterami pojazdów zasiedli nie tylko panowie, w każdej kategorii znalazła się bowiem także jedna przedstawicielka 'płci pięknej’.

Kierowcy rywalizowali na specjalnie przygotowanym torze testowym. Po wykonaniu niezbędnych czynności związanych z przygotowaniem autobusu do rozpoczęcia próby – od ustawienia foteli i lusterek, po zapięcie pasów bezpieczeństwa i włączenie świateł mijania. Za niewykonanie określonych kroków zawodnicy karani byli punktami karnymi. Po przygotowaniu pojazdu, kierowca podjeżdżał do linii startu, gdzie rozpoczynany był przejazd konkursowy. Na początek był przejazd pod przeszkodą (kierowca wcześniej decydował o wysokości jej ustawienia nad pojazdem) –tak by odległość między pojazdem i przeszkodą była jak najmniejsza, ale by jednocześnie nie doszło do zahaczenia poprzeczki. Wykonanie łuku w lewo pod kątem 90 stopni wymagało 'zahaczenia’ o specjalną piłeczkę umieszczoną na wysięgniku. Gdy kierowca nie dotknął lub za głęboko wjechał w piłeczki, naliczano kolejne, karne sekundy. Zadanie to miało na celu ocenę umiejętności związanych z manewrowaniem i wyczucia charakterystycznego dla pojazdów miejskich dużego przedniego zwisu.

Tu następowała najtrudniejsza (w opinii uczestników) część przejazdu, związana z koniecznością przewrócenia za pomoca koła autobusu plastikowych słupków. 'Kręgle’ były w dwóch kolorach –jedne należało przewracać, inne nie. Nie zabrakło także precyzyjnego podjazdu do wózka (wymagającego zatrzymania w możliwie małej odległości rekwizytu od II dzwi pojazdu) i cofania do garażu (wraz z precyzyjnym zatrzymaniem 'na linii’). Przed rozpoczęciem przejazdu, każdy kierowaca badany byl alkomatem. Najlepsi pojadą na Mistrzostwa Świata do Austrii.

Podnieśliśmy poziom zawodów, ale i kierowcy podnieśli poziom, także w zakresie tzw. ratownictwa przedmedycznego. Pogoda się udała, chociaż była momentami niepewna, a deszcz troszeczkę dał nam w kość. Tor był bardzo trudny, ale chłopcy i dziewczęta dali sobie radę. Dziewczyny nie były ostatnie, były w środku tabeli więc jest nieźle, co należy podkreślić bo były bardzo stremowane. Staramy się by impreza była coraz lepsza, dochodzimy do standardu światowego. To tak właśnie wyglądają mistrzostwa świata – opowiada Bogusława Zimmer, organizator imprezy.

 

Przyjechałem żeby wygrać, udało się. Na codzień pracuję w MZK Piła, od dwunastu lat jestem kierowcą. Największą trudność sprawiły mi kręgle, to było dosyć trudne zadanie. Właściwie to każda konkurencja jest trudna, jak się przedobrzy to się może okazać, że nic z tego nie wyjdzie. Ja nigdy pewny nie jestem, staram się robić zawsze jak najlepiej. Ważnym elementem jest czas –by zrobić nie tylko dobrze, ale także szybko –tłumaczy Ireneusz Tausz, zwycięzca kategorii miejskiej.

Ta ja jazda nie poszła tak jak sobie zaplanowałem, ale widocznie koledzy popełnili więcej błędów. Jako kierowca pracuję juz 34 lata, obecnie w Veolia Eurolines Polska. Jeżdżę na liniach regularnych między Berlinem a Paryżem, na co dzień spotkać mnie można za kierowcą autobusu Van Hool. A zaczynałem na ogórku –pracowałem jako kierowca zamiast wojska, bo miałem uprawnienia na autobus. Jeździłem wtedy z dziećmi na kolonie –opowiada Andrzej Łabędzki, zwycięzca w kategorii turystycznej.

Wyniki 3. Mistrzostw Polski Kierowców Autobusów

Kategoria 'miejska’

Kategoria 'turystyczna’