Lublin: Wielka rewolucja w komunikacji pod lupą radnych
Ratusz w czwartek przekazał radnym projekt powołania Zarządu Transportu Miejskiego – pisze Gazeta Wyborcza. Głosowanie nad nim odbędzie się 16 października. Radni uważają, że projekt dostali zbyt późno, zarzucają mu też braki.- Jak mamy rzetelnie rozpatrzyć ten projekt, skoro zostało na to tak mało czasu. Uważam, że to lekceważące ze strony prezydenta – mówi Piotr Kowalczyk, kierujący w radzie miasta klubem radnych PiS.
Wątpliwości nie ma za to Michał Widomski (PO), który projektu jeszcze nie widział. – Czy jest do niego dołączona strategia w sprawie transportu publicznego? Nie ma? Bez względu na wszystko zagłosuję więc przeciw powołaniu ZTM. Nie jestem przeciwnikiem proponowanych zmian, ale reformy komunikacji miejskiej nie zaczyna się od końca – twierdzi Widomski.
Według radnego Platformy ratusz najpierw powinien zastanowić się nad koncepcją rozwoju transportu miejskiego i przedstawić konkretne wyliczenia ile miasto będzie musiało na to wydać. – O nową strategię nie mogę się doprosić od stycznia. W dodatku MPK traci płynność finansową, a nie usłyszałem od prezydenta, że spółka dostanie niezbędną w tej sytuacji dotację. Dość tego. Dopóki się o to nie doproszę, będę konsekwentnie przeciw – zapowiada Widomski.
Projekt powołania ZTM podoba się Grzegorzowi Siemińskiemu, wiceprezesowi MPK. Utworzenie zarządu zlikwiduje główne źródło strat spółki, czyli kulawe rozliczenia ulg między miastem, a ratuszem. Ale choć urząd miasta zapowiada, że roztoczy nad MPK ochronny parasol na dwa lata (firma będzie miała zapewnione 80 proc. udziału w rynku przewozowym), to w tym czasie musi przejść restrukturyzację i stać się przedsiębiorstwem czysto transportowym. Związki zawodowe obawiają się grupowych zwolnień. Widomski uważa, że ten lęk jest uzasadniony. – Oczywiście, że będą zwalniać ludzi – twierdzi radny.
Ratusz uspokaja, że część pracowników MPK będzie pracować dla ZTM, przede wszystkim ci, którzy dziś sprzedają i kontrolują bilety. Choć powołanie ZTM ma ukrócić nagminne w autobusach prywatnych branie pieniędzy 'do kapelusza’ (zarówno w autobusach MPK, jak i w prywatnych mają obowiązywać jednakowe bilety) to stowarzyszenie prywatnych przewoźników na razie nie komentuje projektu. – Dopóki zarząd nie będzie powołany, to nie ma o czym rozmawiać – mówi Krzysztof Juszka, szef stowarzyszenia prywatnych firm przewozowych. Szerzej o zadaniach ZTM-u w Gazecie Wyborczej: http://miasta.gazeta.pl/lublin/1,48724,5791898,Wielka_rewolucja_w_komunikacji_pod_lupa_radnych.html .