Lublin: PKS zmienia wizerunek
Rozpoczyna się nowa era dla lubelskiego PKS –pisze Gazeta Wyborcza. Nowy szef kieruje doniesienia do prokuratury przeciw byłemu kierownictwu i buduje przyjazny dla pasażera wizerunek przedsiębiorstwa. Z końcem maja wojewoda odwołał dyrektora lubelskiego PKS. Jego stanowisko zajął Jacek Semczuk, pełnomocnik wojewody ds. połączenia lubelskich PKS. W krótkim czasie skierował do prokuratury doniesienie na niegospodarność byłego kierownictwa przedsiębiorstwa. Chodzi o zaniżanie cen wynajmu powierzchni dworca przy al. Tysiąclecia. Powierzchnia była wynajmowana prywatnej firmie poniżej 10 zł za metr, a firma odnajmowała ją za blisko 80 zł. Teraz Semczuk zamierza złożyć kolejne doniesienie do prokuratury. Tym razem na pracownika, który zajmował się oprogramowaniem PKS, a jednocześnie pracował w firmie, która to oprogramowanie dostarczała. Semczuk wskazuje kolejne nieprawidłowości finansowe, które mają świadczyć o niegospodarności byłego kierownictwa. Nowy szef PKS Lublin poza natychmiastową windykacją długów i zmniejszeniem kosztów zakupu paliwa wprowadza też nowe standardy, które mają zmienić wizerunek przedsiębiorstwa. Obowiązuje już wewnętrzne zarządzenie, zgodnie z którym kasjerki na dworcu mają obowiązek dziękować za zakup biletów i życzyć miłej podróży. – Tego samego wymagam od kierowców. To nic nie kosztuje, a zmienia nastawienie klienta do naszej firmy – tłumaczy Semczuk i zapowiada, że dwukrotne naruszenie nowych zasad będzie skutkowało zwolnieniem z pracy. Z dworca przy al. Tysiąclecia mają też zniknąć kloszardzi, którzy często zaczepiają pasażerów. Jeszcze w tym tygodniu Semczuk ma spotkać się w tej sprawie z komendantem miejskim policji. Jeżeli interwencje policji będą nieskuteczne, na dworcu pojawi się ochrona. Dodatkowo jeszcze w tym roku cały dworzec i jego okolice będą monitorowane przez kamery. Więcej w Gazecie Wyborczej: http://serwisy.gazeta.pl/wyborcza/1,68586,3446935.html .