Lublin: Monitoring w autobusach MPK
Dobra wiadomość dla lublinian: jest bezpieczniej w autobusach komunikacji miejskiej. Od wtorku w sześciu pojazdach lubelskiego MPK działa monitoring. – Kamery zamontowane są w jelczach M-11, przede wszystkim w tych obsługujących linie nocne – mówi Stanisław Wojnarowicz, rzecznik prasowy lubelskiego MPK. Wczoraj autobusy wyposażone w monitoring jeździły m.in. na trasie linii 2, 55 i 10. Na każdym z nich widnieje duży napis na czerwonym tle: 'Pojazd monitorowany’. – Zamontowano w nich po dwie kamery, w kabinie kierowcy znajduje się monitor – wyjaśnia rzecznik MPK. – Kierowca będzie mógł od razu zareagować w sytuacji, kiedy zauważy np., że któryś z pasażerów zasłabł. Wówczas wezwie pomoc lekarską. Chodzi o poprawę bezpieczeństwa, a nie o to, czy pasażerowie kasują bilety.
– Czuję się bezpieczniej i pewniej – przyznaje pani Halina, mieszkanka Lublina i pasażerka autobusu linii 55. – Według mnie to bardzo dobrze, że pasażerowie są informowani o tym, że jadą autobusem z kamerami. Wydaje mi się, że kiedy o tym wiemy, kontrolujemy swoje zachowanie – uśmiecha się.
– Ludzie rozglądają się za kamerami, jest spokojniej – przyznaje Witold Fryga, kierowca, który wczoraj jeździł autobusem linii 55. – Kiedy będzie taka potrzeba, kierowca może zwrócić uwagę osobie, która zachowuje się nie tak, jak powinna, a nawet wezwać policję – dodaje.
Obraz z kamer będzie przechowywany około dwóch tygodni. – Może posłużyć np. za materiał dowodowy – podkreśla Wojnarowicz. Zdaniem Witolda Frygi na ocenę monitoringu jest za wcześnie: – Jeszcze nie wszystko działa tak, jak powinno, na jednym z monitorów nie było obrazu.