Lublin: Mercedesem MPK na lotnisko do Świdnika?
Wsiadamy do wygodnego mercedesa w miejskich barwach w centrum Lublina, kasujemy bilet i spokojnie jedziemy do Świdnika, by wsiąść w samolot i odlecieć w ciepłe kraje. Fantazja? Wprost przeciwnie. Lubelski ratusz chce, by autobusy MPK jeździły do Świdnika i z powrotem. Dziś w przewozach pasażerskich na trasie Lublin – Świdnik zdecydowanie dominują przewoźnicy prywatni. Z ul. Ruskiej, czy spod dworca PKP codziennie do miasta śmigłowców odjeżdża mnóstwo busów i autobusów, które potem spod kina Lot w Świdniku zabierają pasażerów, którzy w Lublinie uczą się lub pracują.
Lubelskie MPK od dawna chciało się włączyć do konkurencji na tej trasie. Ponad dwa lata temu Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne poprosiło starostwo powiatowe w Świdniku o zgodę na uruchomienie swojego połączenia Lublin – Świdnik. Autobusy miały jeździć przez Kalinówkę, m.in. fragmentem krajowej ’17-tki’. Ale świdnickie starostwo powiedziało stanowcze 'nie’. Powiatowi urzędnicy twierdzili, że do Świdnika jeździ już tak dużo pojazdów, że jest niebezpiecznie, a poza tym wcale nie ma potrzeby, by na rynek wchodził kolejny przewoźnik.
Teraz władze Lublina wracają do pomysłu i znów chciałyby, by autobusy miejskiej spółki pojawiły się na ulicach Świdnika. Zgoda starostwa powiatowego w Świdniku w ogóle nie byłaby tym razem potrzebna. – Kursy odbywałyby się przez Zadębie. Tam gmina Lublin bezpośrednio graniczy z gminą Świdnik i zgoda starostwa świdnickiego nie jest potrzebna. Wystarczy porozumienie prezydenta Lublina i burmistrza Świdnika – tłumaczy Krzysztof Żuk, zastępca prezydenta Lublina. Szczegóły.