Lublin: Dwunastu chętnych na prezesa MPK

Aż dwanaście osób chce kierować Miejskim Przedsiębiorstwem Komunikacyjnym. Rada nadzorcza spółki otworzyła we wtorek koperty z ofertami kandydatów. Choć rada nadzorcza MPK w porównaniu do pierwszego konkursu na prezesa spółki zaostrzyła wymagania stawiane kandydatom, to na drugie ogłoszenie odpowiedziało 12 osób. Do pierwszego, zakończonego bez rozstrzygnięcia konkursu zgłosiło się zaledwie pięciu chętnych.
Rada nadzorcza wczoraj jedynie otworzyła koperty z ofertami kandydatów. Później oceni je pod względem merytorycznym i najprawdopodobniej nie ujawni nazwisk chętnych do objęcia stanowiska prezesa, co już wywołało duże kontrowersje.
Rozmowy kwalifikacyjne z kandydatami będą mogły się odbyć dopiero w przyszłym tygodniu, ponieważ rada nadzorcza MPK musi je przeprowadzać w pełnym składzie. Jeden z jej członków jest obecnie na urlopie.
Poprzedni konkurs na nowego prezesa spółki zakończył się bez rozstrzygnięcia. Rada nadzorcza nie była w stanie wybrać żadnego z czterech kandydatów, którzy spełnili wymagania formalne. Według Bogdana Kołciuka, przewodniczącego rady, nikt z tej czwórki nie przedstawił takiej wizji rozwoju przedsiębiorstwa, jaka przypadłaby do gustu wszystkim członkom rady nadzorczej.
Konkurs na szefa lubelskiego MPK został rozpisany po tym, gdy pod koniec czerwca z tej funkcji zrezygnował Krzysztof Mikuła. Nie wywiązał się ze swojego głównego zadania: restrukturyzacji tonącej w długach firmy. Choć ściągnął do Lublina nowe autobusy i trolejbusy, to nie był w stanie zlikwidować strat finansowych spółki sięgających 21 mln zł. Receptą Mikuły na ten problem miały być m.in. podwyżki cen biletów, jednak na to nie zgodziła się rada miasta, która na czerwcowej sesji odrzuciła propozycję Mikuły. Kilka dni później prezes zrezygnował. Zgodnie z apelem miejskich radnych ratusz i rada nadzorcza MPK postanowiły wybrać nowego prezesa w drodze konkursu.
Do czasu rozstrzygnięcia konkursu Miejskim Przedsiębiorstwem Komunikacyjnym zarządza Grzegorz Siemiński, wiceprezes spółki.