Lubelskie: Gimbusa tanio sprzedam

infobus
24.09.2008 13:04

Gimbusy miały być pomocą dla małych, wiejskich gmin, a okazały się ich zmorą. Koszty utrzymania tych autobusów są tak wysokie, że samorządy zaczęły się ich pozbywać. W Lubyczy Królewskiej gimbus od początku września stoi w garażu – pisze Kurier Lubelski. Gmina uznała, że jego użytkowanie jest nieopłacalne. Samorząd wynajął do przewozu uczniów prywatną firmę. –Tak jest taniej. Na samo paliwo wydawaliśmy miesięcznie 10 tys. zł, a do tego dochodziły jeszcze koszty remontów czy choćby części zamiennych –wylicza Jerzy Głąb, wójt Lubyczy Królewskiej.
Posiadanie gimbusa wiąże się również z zatrudnieniem etatowego kierowcy i ubezpieczeniem pojazdu. Z kalkulacji gmin wynika, że wynajęcie firmy przewozowej jest bardziej opłacalne. Właśnie z tego powodu wójt gminy Stare Bogaczowice w woj. dolnośląskim w tym roku zrezygnował z gimbusa. Włodarz Lubyczy Królewskiej dzisiaj zrobiłby to samo. –Wydzierżawiliśmy gimbusa. Będzie go użytkował prywatny przedsiębiorca –dodaje Głąb.
Podobne rozwiązanie zastosowały już wcześniej m.in. gminy Tomaszów Lubelski i Krasnobród. Wkrótce po otrzymaniu autokarów samorządy oddały je lokalnym przewoźnikom.
–Najpierw przekazaliśmy autokar w użytkowanie Autonaprawie, a w ubiegłym roku sprzedaliśmy –mówi Sylwester Lizut z Urzędu Miasta w Krasnobrodzie. –Zastąpiliśmy gimbusa busikami, którymi łatwiej dojechać do małych miejscowości. Można też podzielić dzieci na grupy wiekowe.
Absurdów rządowego programu jest jednak więcej. Cztery lubelskie gminy, które miały otrzymać rządowe gimbusy jeszcze w lipcu 2007 r., wciąż na nie czekają. Chodzi o Sitno, Ryki, Werbkowice i Stanin. W tym ostatnim od lat notuje się jeden z najwyższych przyrostów naturalnych w naszym województwie. –A nam taki gimbus by się przydał. Rocznie wydajemy na szkolne dowozy 250 tys. zł. Na razie musimy sobie radzić sami. Mam nadzieję, że autokar otrzymamy jeszcze w październiku –liczy Krzysztof Gajowy, wójt Stanina.